Niezwykły wywiad Stephena Colberta z Joe Bidenem
Marta Wawrzyn
12 września 2015, 17:02
Na Serialowej staramy się nie uprawiać polityki, nawet kiedy bardzo kusi, ale to nie jest polityka. To jest prawdziwa rozmowa komika, który na moment po prostu musiał spoważnieć, ze starszym człowiekiem, który niedawno stracił syna. Zobaczcie koniecznie.
Na Serialowej staramy się nie uprawiać polityki, nawet kiedy bardzo kusi, ale to nie jest polityka. To jest prawdziwa rozmowa komika, który na moment po prostu musiał spoważnieć, ze starszym człowiekiem, który niedawno stracił syna. Zobaczcie koniecznie.
Stepen Colbert przejął w tym tygodniu "The Late Show" i miał rzeczywiście spektakularny początek, zarówno jeśli chodzi o oglądalność, jak i niezwykłych gości. W trzech pierwszych odcinkach pojawili się George Clooney, gubernator Jeb Bush, Elon Musk, Scarlett Johansson, Travis Kalanick (jeden z pomysłodawców Ubera) oraz wiceprezydent Joe Biden.
Przy tym ostatnim warto się na chwilę zatrzymać, bo to nie był zwykły wywiad gospodarza talk show z politykiem. To był kawał prawdziwej telewizji w najlepszym wydaniu – pełna emocji rozmowa z człowiekiem, który stracił syna i nie jest pewien, czy jeszcze chce startować w wyścigu prezydenckim, mimo że należy do najbardziej lubianych polityków. Odstawiając poglądy polityczne na bok, Colbertowi po prostu to wyszło. Łzy Bidena, kiedy mówił, że jego syn był lepszym człowiekiem od niego, były prawdziwe.
Colbert pytał też wiceprezydenta o to, jak wiara pomogła mu przetrwać. Biden znów się otworzył, ale zastrzegł, że nie chce robić świętego, on po prostu jest człowiekiem wierzącym i zwykły różaniec pomaga mu stanąć na nogi. Tak było teraz, tak było i w 1972 roku, kiedy młody Joe Biden stracił w wypadku żonę i córkę.
Pierwsza część wywiadu jest bardzo emocjonalna, pojawiają się łzy. Druga zaczyna się od żartów, a kończy się tym, że Colbert przekonuje Bidena, aby jednak startował. Całość jest po prostu niezwykła. Zobaczcie, niezależnie od tego, czy interesuje Was amerykańska polityka czy nie. To telewizja w najlepszym wydaniu.