Wasze hity i kity lata 2015. Które seriale wygrały?
Redakcja
20 września 2015, 14:03
HITY LATA 2015
Tu nie ma zaskoczenia. "Mr. Robot" pokonał drugie w zestawieniu "Narcos" o dobre dwie długości i został niekwestionowanym hitem lata 2015, a jeśli jesień nie przyniesie żadnego wielkiego odkrycia – pewnie i serialem roku. Mimo głosów na kity do zestawienia udało się załapać "Sense8" i "Fear The Walking Dead". Nie przebił się "Hannibal", który miał podobną ilość głosów na hit i kit.
1. "Mr. Robot"
Slippin' Jimmy: Serial, który zmiażdżył konkurencję. Od powalającego pilota do konfundującego finału, wszystko było perfekcyjne – klaustrofobiczna atmosfera, udzielająca się paranoja głównego bohatera, ciągłe manipulowanie widzem… Wymieniać można w nieskończoność. Jeśli serial utrzyma poziom albo (o zgrozo!) jeszcze nieco go podniesie, to będziemy mieli kolejny kamień milowy w historii telewizji.
2. "Narcos"
pumpkinlatteaddict: Spodobała mi się forma serialu – taki sfabularyzowany dokument. Ciekawy sposób prowadzenia fabuły – przeplatanie gry aktorskiej z autentycznymi zdjęciami i wycinkami z prasy z tamtych czasów i narracją retrospektywną. Plus świetne studium postaci opętanej manią wielkości i stopniowo zatracającej wszelkie hamulce.
3. "Orange Is the New Black"
KRIS: Kolejny świetny sezon, pełen ciekawych wątków i retrospekcji. Serial wciąż bawi, zaskakuje i pozostaje świeży. Świetne żarty, kosmiczne porno Suzanne, historia Leanne, Cindy jako czarna żydówka, Piper niczym Walter White i scena nad jeziorem… Po prostu rewelacja!
4. "Humans"
Anonim: Kameralny dramat o robotach, które w sumie nie różnią się niczym od nas. Obyło się bez wybuchów, a emocje i tak sięgały zenitu. Oby więcej takich seriali.
5. "UnReal"
Victoria: W końcu ktoś pokazał, jak wyglądają programy reality show od kuchni. A na dodatek zrobiła to stacja, po której w ogóle bym się tego nie spodziewała.
"Kto się odważy"
greghakawati: HBO w najlepszej formie.
"Sense8"
Krutko: Chyba najbardziej zagmatwany serial od lat, ale coraz bardziej wciągający.
"Rectify"
ROB-i: Moja ulubiona rodzina Daniela znowu pokazała, że im mniej, tym więcej (i nie chodzi mi tu o mniejszą ilość odcinków w ostatnim sezonie).
"Fear The Walking Dead"
Victoria: Nareszcie wiemy, jak wyglądały początki epidemii. Otrzymaliśmy przyjemny rodzinny dramat z apokalipsą w tle ze świetnie napisanymi postaciami i niesamowitą Kim Dickens. Może i jest to tylko spin-off, tylko że kompletnie mi to nie przeszkadza i nie mogę oderwać oczu od ekranu.
"Halt and Catch Fire"
JayJay: Ludzie! Nie pamiętam serialu, w którym tak bardzo chciałbym wchodzić w głowy bohaterów – kompletni wariaci, a jakże wrażliwi i realni. To nic nowego, ale panie wysunięte na pierwszy plan to kapitalny ruch.
KITY LATA 2015
Tu też bez zaskoczeń: "Detektyw" zebrał prawie trzy razy tyle głosów co drugie w zestawieniu "Pod kopułą". Dostało się też "Masters of Sex", które jeszcze dwa lata temu pojawiało się na zupełnie innych listach.
1. "Detektyw"
Slippin' Jimmy: Z bólem serca, ale jednak… Oglądałem go z nastawieniem, że jest to zupełnie inny tytuł niż pierwszy sezon – po ukończeniu mogę stwierdzić, że gdyby serial faktycznie miał inny tytuł, to poddałbym się gdzieś tak po 3. odcinku. No ale to "True Detective", tak więc zapominam co złe i czekam na 3. sezon.
2. "Pod kopułą"
Mati: Ten serial powinien się skończyć na pierwszym sezonie. Drugi jeszcze jakoś strawiłem, ale na to, co działo się w trzecim sezonie, szkoda słów. Fantazja za bardzo poniosła scenarzystów i nie wiedzieli, co mają robić dalej, więc to skończyli.
3. "Masters of Sex"
pumpkinlatteaddict: Z bólem serca (bo kocham aktorów, główną oś serialu i stylistykę) muszę przyznać, że "MoS" poszło w tym sezonie o wiele oczek w dół. Scenarzyści przyjęli zły fokus i cała (wspaniała!) otoczka nie była w stanie uratować nędznej fabuły.
4. "Aquarius"
ROB-i: Tak się dzieje, gdy czekasz na hit roku, a dostajesz…
5. "Falling Skies"
Meg: Od jakiegoś czasu widać było zjazd po równi pochyłej, a ostatnie odcinki tylko to potwierdziły. Nagromadzenie nic nie wnoszących rozmów, bezsensownych zwrotów akcji i wprowadzanie postaci po to, żeby je za chwilę zabić, było absurdalne. Pozostaje cieszyć się, że to już koniec.