7 rzeczy, które uczyniły mój tydzień lepszym
Marta Wawrzyn
31 stycznia 2016, 13:02
Tydzień rozpoczęłam ponownym spotkaniem z Mulderem i Scully, a zakończyłam maratonem "Poldarka". A po drodze znalazło się sporo dobrych wiadomości, jak ta o powrocie "Top of the Lake" czy nowych odcinkach "Gilmore Girls".
Tydzień rozpoczęłam ponownym spotkaniem z Mulderem i Scully, a zakończyłam maratonem "Poldarka". A po drodze znalazło się sporo dobrych wiadomości, jak ta o powrocie "Top of the Lake" czy nowych odcinkach "Gilmore Girls".
1. Mulder i Scully – mimo wszystko. O tym, co mamy do zarzucenia nowym odcinkom "Z Archiwum X", a także Davidowi Duchovny'emu i Gillian Anderson, pisaliśmy przez cały tydzień. Ale i tak ta dwójka na ekranie była jednym z jaśniejszych punktów serialowego tygodnia, a "Z Archiwum X" przy reszcie oferty amerykańskiego FOX-a – Frankensteinie i Lucyferze od siedmiu boleści czy tej komedii, która zasłynęła reklamą z penisem – wypada znakomicie. Serial ma klasę, która jest obca wielu produkcjom z roku 2016.
2. "Oy with the poodles, already!" Netflix ogłosił oficjalnie, że tworzy nowe odcinki "Gilmore Girls", a za oświadczenie posłużył ten oto tweet.
OY with the poodles, already! See you on set, Amy Sherman-Palladino, @thelaurengraham @alexisbledel. #GilmoreGirls pic.twitter.com/kM36J1JVgV
— Netflix US (@netflix) January 29, 2016
3. Wiadomość o powrocie "Top of the Lake". Elisabeth Moss poinformowała, że w w marcu rozpoczną się zdjęcia do 2. sezonu. Czas najwyższy!
4. Piosenka Gusa z "Shameless". "The F Word" dobiło biedną Fionę, a mnie doprowadziło do łez ze śmiechu. Zwłaszcza że Showtime przygotował teledysk!
5. To zdjęcie z Instagrama Kaley Cuoco. Tylko Matthew Perry'ego brak.
6. Ekipa "Pełnej chaty" na planie. Serial do moich ulubionych nigdy nie należał, ale atmosfera za kulisami jest niesamowita i choćby dlatego zerknę na spin-off.
7. Maraton "Poldarka". Zabrałam się za niego głównie dlatego, że rozchorowałam się i nie byłam w stanie śledzić niczego, co wymagałoby nadmiaru myślenia. Ale okazało się, że piękne widoki to nie jedyna zaleta. Serial jest wciągający i romantyczny niczym klasyczne powieścidło, a fabuła bynajmniej nie sprowadza się do miłostek. To też kawał opowieści o Anglii, jej historii, społeczeństwie, o tym jak się żyło, kiedy klasa decydowała, kim jesteś i do czego masz prawo. Nie przesadnie głęboka, ale urokliwa i z pewnością daleka od głupiutkiej. A poza tym te widoki…