"Dolina Krzemowa" (3×01-02): Zmiany bez zmian
Michał Kolanko
24 kwietnia 2016, 22:03
"Dolina Krzemowa" wraca z 3. sezonem, a my mieliśmy już okazję zobaczyć dwa nowe odcinki. Dla Richarda i jego zespołu wiele się zmieniło, ale najważniejsze dla widzów rzeczy pozostały takie same. Uwaga na dość duży spoiler.
"Dolina Krzemowa" wraca z 3. sezonem, a my mieliśmy już okazję zobaczyć dwa nowe odcinki. Dla Richarda i jego zespołu wiele się zmieniło, ale najważniejsze dla widzów rzeczy pozostały takie same. Uwaga na dość duży spoiler.
Pied Piper – startup Richarda Hendricksa i jego cudownego zespołu – rozpoczyna kolejny etap działalności w nowym sezonie. Koniec z mieszkaniem w obskurnym domu gdzieś w Palo Alto. Po zmianach, które zaowocowały wyrzuceniem Richarda z pracy, Pied Piper wchodzi na nowy poziom – staje się dużą firmą, z luksusowym biurem i rozbudowaną ekipą. Ta przemiana to rdzeń napędzający serial, który mimo to zachowuje klimat identyczny jak na samym starcie. Jeśli ktoś obawiał się, że "Dolina Krzemowa" straci swoją niepowtarzalną atmosferę i poziom, to nie ma się absolutnie czego obawiać. A jednocześnie jest to sezon inny niż poprzednie – i to akurat jest rzadkie w dzisiejszym świecie połączenie.
Nigdy nie ma się jednak wrażenia, że to ewolucja wymuszona czynnikami zewnętrznymi. Serial rozwija się tak jak Pied Piper – od rewolucyjnego pomysłu Richarda na algorytm po produkt wart fortunę. Przynajmniej w teorii – w praktyce oglądamy bóle przejścia od pomysłu do jego realizacji. Tym większe to bóle, że pod koniec ostatniego sezonu Richard został wyrzucony z pracy. Jak łatwo było się domyślić, pozostał jednak w zespole, chociaż na początku nic na to nie wskazywało.
Dzięki tym przetasowaniom poznajemy m.in. Jacka Barkera (Stephen Tobolowsky) – to nowy CEO Pied Piper, człowiek o wieloletnim doświadczeniu w biznesie i mający bardzo ciekawe hobby. Scena, w którym je poznajemy, należy do najzabawniejszych, ale i najbardziej… specyficznych w pierwszych dwóch odcinkach. Barker ma sprawić, że Pied Piper stanie się czymś więcej niż tylko pomysłem – firmą o globalnym zasięgu, przynoszącą ogromne zyski.
Idealizm kontra biznes, robienie czegoś "dla ludzi", a działalność motywowana tylko zyskiem – to motywy, które będą dominujące w tym sezonie. "Dolina Krzemowa" nadal w bardzo celny sposób pokazuje nie tylko to, jak trudne jest osiągniecie prawdziwego sukcesu w prawdziwej Dolinie, ale również jak skomplikowany i pewnym sensie pusty jest to świat. Idealizm Richarda jest wystawiony na ciężką próbę. I to też nie jest coś, co można uznać za mało realistyczne.
Richard – jego idealizm, podejście do ludzi i pomysłów, podejście do świata jako takiego – to nadal centrum "Doliny". Tak jak centrum Pied Piper to jego algorytm, tak samo "algorytm Richarda" w zderzeniu z nowymi sytuacjami nadal bawi, ale i zmusza do zastanawiania. Richard wielokrotnie miał do czynienia z poważnymi sytuacjami kryzysowymi, ale zawsze potrafił z nich wyjść, również dzięki swojemu podejściu.
Pod tym względem bardzo różni się choćby od postaci Marka Zuckerberga wykreowanej przez Jessego Eisenberga w "The Social Network". Tam trudno o sympatię. Mark jest podobny do Richarda w tym sensie, że wpadł na rewolucyjny pomysł. Ale inaczej niż Richard, alienuje i odrzuca ludzi, którzy mu w tym pomogli i pomagają – i aż do samego końca filmu trudno poczuć do niego sympatię. Droga Richarda jest inna – to raczej mierzenie się z własnymi ograniczeniami. I to też w trzecim sezonie widać, bez wymuszania na widzu przekonania, że to tylko scenariusz.
"Dolina Krzemowa" nie przestaje też zaskakiwać jeśli o kreatywność przy wymyślaniu kolejnych wyzwań, z którymi musi poradzić sobie Pied Piper. Tak jak na prawdziwym rynku, zagrożenie może przyjść z najbardziej niespodziewanej strony. Serial nadal potrafi utrzymać widza w niepewności co do tego, co za chwilę się wydarzy. I ten brak rutyny to kolejna rzecz, która świadczy na jego korzyść. Poziom żartów też się nie zmienił – nadal zdarza się humor wulgarny, ale nigdy nie przekraczający granic wytrzymałości widza.
Dinesh (Kumail Nanjiani), Gilfoyle (Martin Starr) i oczywiście Jared (Zach Woods) jak i Erlich Bachman (T.J. Miller) muszą – tak jak widzowie – przyzwyczaić się do nowych warunków. Już nie są zwykłym startupem. Są częścią wielkiej machiny. Ale podobnie jak serial, oni nigdy nie tracą tego, co sprawiło, że polubiliśmy ich w pierwszej chwili. "Dolina Krzemowa" potrafi się zmieniać, bez zmieniania swojej duszy. I to chyba najważniejsze.
Nie jest to oczywiście idealny serial. Ale w swoim gatunku – jako próba pokazania poważnego i ważnego tematu metodami, które za poważne nie mogą uchodzić – może rywalizować w zasadzie tylko z inną produkcją HBO, czyli z "Veepem". Dlatego nadal będziemy towarzyszyć Richardowi i reszcie ekipy w ich podróży z Pied Piper.
Recenzja jest przedpremierowa. Premierę 3. sezonu "Doliny Krzemowej" zobaczycie w HBO 25 kwietnia o godzinie 21:10. Odcinek będzie także dostępny od jutra bez żadnych opłat w serwisie HBO GO.