Żadna stacja nie chciała "Stranger Things". Czemu?
Marta Wawrzyn
5 sierpnia 2016, 12:28
"Stranger Things" mogło w ogóle nie powstać. Bracia Duffer próbowali szczęścia kilkanaście razy, zanim udali się do Netlifksa, a powody, dla których odrzucano ich serial, są absurdalne.
"Stranger Things" mogło w ogóle nie powstać. Bracia Duffer próbowali szczęścia kilkanaście razy, zanim udali się do Netlifksa, a powody, dla których odrzucano ich serial, są absurdalne.
Publika na całym świecie oszalała na punkcie "Stranger Things" do tego stopnia, że to już jest najczęściej wyszukiwany serial Netfliksa w tym roku i jeden z najpopularniejszych w ogóle. Ale czy ten sukces byłby możliwy w tradycyjnej telewizji? Pewnie nie, bo nie wszyscy zakochują się w nim od pierwszej sekundy. Wielu widzów pewnie porzuciłoby serial, zanim ten by zdołał się rozkręcić, a potem nastąpiłoby skasowanie z powodu zbyt niskiej oglądalności. A do tego dochodzi mnóstwo innych problemów, które ze "Stranger Things" mieli szefowie różnych stacji.
Magazyn "Rolling Stone" opisuje, jak serial powstał i jakie mury Matt i Ross Dufferowie – twórcy "Stranger Things" – musieli przebić na początku. Urodzeni w 1984 roku bracia mieli tym trudniej, że nie mogli pochwalić się jeszcze wielkimi osiągnięciami. W 2015 roku wypuścili film "Hidden", nad którym pracę zaczęli zaraz po studiach, potem współtworzyli scenariusze do "Wayward Pines". To całe ich CV. Mówią, że M. Night Shyamalan był dla nich mentorem, który pokazał im, jak się robi telewizję. To dzięki niemu zaczęło powstawać "Stranger Things". Początkowo myśleli o filmie, potem stwierdzili, żeby rozciągnąć go do ośmiu godzin.
Kiedy napisali pierwszą wersję scenariusza "Stranger Things", nawet nie myśleli, żeby iść z nim do Netfliksa. Sądzili, że Netflix docenia tylko znane nazwiska, jak Jenji Kohan ("Orange Is the New Black") czy David Fincher ("House of Cards"). Matt Duffer mówi, że ich pomysł odrzucono jakieś 15 albo 20 razy w różnych stacjach. Szefów telewizji dziwiło na przykład to, że czwórka głównych bohaterów to dzieci, a serial nie jest dla dzieci. "Albo zrobicie z tego serial dla dzieci, albo głównym bohaterem powinien być detektyw Hopper, badający nadprzyrodzone zjawiska w miasteczku" – miał powiedzieć jeden z ich potencjalnych pracodawców. Matt pamięta, że mu odpowiedział: "Ale wtedy stracimy wszystko, co w serialu jest interesujące".
W końcu stwierdzili, że z serialu pewnie nic nie wyjdzie, bo ludzie nie łapią, o co im chodzi. Kiedy ktoś znajomy dał im kontakt do Netfliksa, stracili już wiarę, że się uda. I spotkała ich niespodzianka: Netflix kupił od razu cały sezon dzień po tym, jak pojawili się z prezentacją. Produkcja ruszyła w momencie, kiedy gotowy był tylko jeden scenariusz.
Winonę Ryder znaleźli dzięki dyrektor castingowej Carmen Cubie. "Jej pierwsza myśl była taka, żeby dać tę rolę Winonie Ryder, a my od razu zakochaliśmy się w tym pomyśle. Ona trochę zniknęła ze sceny w ostatniej dekadzie, ale kiedy już występowała w takich filmach jak 'Star Trek' czy 'Czarny łabędź', od razu pojawiał się zachwyt. Przypominaliśmy sobie, jak bardzo za nią tęskniliśmy. Poza tym Winona była ważną częścią naszego dzieciństwa. Mieliśmy mnóstwo kaset z jej filmami" – opowiada Matt.
Winonie Ryder, która ostatnio pojawiła się w telewizji w "Show Me a Hero", również spodobał się pomysł, żeby zagrać w kolejnym serialu, i tak oto wszystko ruszyło. A kiedy już ruszyło, wszystko potoczyło się szybko. Nie było czasu na ponowne oglądanie starych filmów, trzeba było przypominać sobie wszystko z pamięci. Na szczęście obaj bracia Duffer w latach 90. byli nerdami i oglądali te filmy wiele razy.
"Widzieliśmy je tyle razy, że znamy je na pamięć. Nie staraliśmy się odnosić do nich bezpośrednio, raczej chodziło o złapanie klimatu tych filmów. To zabawne, ktoś zrobił wideo na Vimeo, gdzie są nasze sceny zestawione z klasykami filmowymi. Niektóre były zamierzone, ale niektóre wyszły podświadomie" – wyjaśnia Matt.
Drugiego sezonu "Stranger Things" na razie Netflix nie zamówił, ale nikt nie ma wątpliwości, że takowy powstanie. Bracia Duffer już mają plan na kolejne odcinki, a dużą częścią tego planu jest rozwinięcie świata The Upside Down.