"Stranger Things" popularniejsze od "Daredevila". Ale wciąż nie potrafi wygrać z pewnym sitcomem

Netflix nie ujawnia danych dotyczących oglądalności swoich seriali, ale próbują to podliczać różne zewnętrzne firmy, jak Symphony. Ich dane spowodowały duże zamieszanie na TCA w styczniu, ponieważ ogłosił je prezes NBC, próbując przy ich pomocy udowodnić, że seriale Netfliksa mają tak naprawdę niską oglądalność i wciąż tradycyjna telewizja wypada lepiej.

Kolejne takie zestawienie pojawiło się w czerwcu i wynikało z niego, że ogromnymi hitami są "Fuller House" i "Making a Murderer". Ten pierwszy tytuł w ciągu 35 dni od premiery obejrzeć miało aż 14,4 mln widzów w wieku 18-49 lat. To oznacza, że gdybyśmy mówili o tradycyjnej telewizji, "Fuller House" miałoby rating 10,4 i byłoby najpopularniejszym serialem, jaki teraz w ogóle jest emitowany. "Making a Murderer", które obejrzało 13,4 mln osób w ciągu pierwszych 35 dni od premiery, uplasowało się wtedy na drugiej pozycji.

Czas na nową, zaktualizowaną wersję tego zestawienia. Business Insider prezentuje nowe dane od Symphony, które prezentują oglądalność seriali Nefliksa w ciągu 16 dni od premiery. Widać, jak błyskawicznym hitem stało się "Stranger Things", które zobaczyło w tym czasie 8,2 mln widzów. To znakomity wynik, ale nie daje wcale produkcji braci Duffer pierwszego miejsca, tylko trzecie.

Z której strony by nie liczyć, "Fuller House" pozostaje niepokonane. W ciągu 16 dni od premiery reaktywację kultowego sitcomu obejrzało 13,16 mln użytkowników Netfliksa. Tylko trochę słabiej wypada "Orange Is the New Black", które w takim samym czasie widziało 13,03 mln osób. A za "Stranger Things", na czwartej pozycji, znalazł się "Daredevil" (6,8 mln). Całe nowe zestawienie netfliksowych seriali możecie zobaczyć poniżej. "The Get Down", które miało premierę w ostatni piątek, jeszcze nie zostało uwzględnione.