30 września 2016, 12:32
"Luke Cage" (Fot. Netflix)
"Luke Cage" zachwycił nas z wielu powodów, a jednym z nich jest czołówka, która może budzić skojarzenia z Bondem. Nic dziwnego, że Netflix wrzucił ją do internetu, żebyśmy mogli oglądać ją w nieskończoność.
"Luke Cage" zachwycił nas z wielu powodów, a jednym z nich jest czołówka, która może budzić skojarzenia z Bondem. Nic dziwnego, że Netflix wrzucił ją do internetu, żebyśmy mogli oglądać ją w nieskończoność.
"Luke'a Cage'a" chwalimy na Serialowej już od wczoraj, bo jest co chwalić. Netfliksowi i Marvelowi udało się stworzyć kolejny dojrzały i klimatyczny serial o superbohaterze, który skierowany jest raczej do publiczności "The Wire" niż "Arrow" albo "Flasha". Od strony wizualnej – a także muzycznej! – "Luke Cage" jest wręcz zachwycający.
A jedna z najlepszych rzeczy to czołówka, o której serwis Uproxx – nie bez racji – pisze, że to miks Bonda i blaxploitation.
Justice may be blind, but tomorrow it becomes unbreakable. #LukeCage pic.twitter.com/srR5H7FskR
— Luke Cage (@LukeCage) 29 września 2016