"The Big Bang Theory" ma fajny pomysł na dziecko Howarda i Bernadette
Marta Wawrzyn
17 grudnia 2016, 16:02
"The Big Bang Theory" (Fot. CBS)
Kiedy w sitcomie pojawia się dziecko, oznacza to duże zmiany dla bohaterów i widzów. Ale Howard i Bernadatte raczej nie zamienią się w nowe wersje Marshalla i Lily. Scenarzyści mają zupełnie inny pomysł. Spoilery!
Kiedy w sitcomie pojawia się dziecko, oznacza to duże zmiany dla bohaterów i widzów. Ale Howard i Bernadatte raczej nie zamienią się w nowe wersje Marshalla i Lily. Scenarzyści mają zupełnie inny pomysł. Spoilery!
Jeśli widzieliście najnowszy odcinek "The Big Bang Theory", wiecie już, że córka Howarda i Bernadatte – która ma na imię Halley, od komety – to najgłośniejsze dziecko świata. A zauważyliście, kto tak do nas wrzeszczał? Nazwisko aktorki pojawiło się w napisach końcowych, jest nią Pamela Adlon (ostatnio "Better Things").
Showrunner "The Big Bang Theory" Steve Molaro mówi w rozmowie z The Hollywood Reporter, że Pamela będzie powracać zawsze, kiedy potrzebny będzie głos córki Wolowitzów w tle. Ten donośny głos to bezpośredni ukłon w stronę zmarłej matki Howarda i zarazem aktorki Carol Ann Susi, która się w nią wcielała.
Ale nie tylko głos będzie łączyć córkę Howarda z jego matką. TVLine pisze, że nowej postaci również nigdy nie zobaczymy na ekranie. Podobnie jak babcia, mała Halley będzie pojawiać się wyłącznie poza kadrem.
– Ona stanowi wdzięczny hołd dla swojej babci, a dla nas to fajny sposób, żeby pani Wolowitz pozostała wciąż żywa. Poza tym nie będziemy musieli mieć dziecka na planie, co rozwiązuje wiele problemów – mówi showrunner serialu.