19 grudnia 2011, 11:48
Fani na pewno zauważyli, że z "Extraordinary Merry Christmas" zniknęła jedna scena, którą można było obejrzeć w zapowiedziach. Co się za tym kryje?
Fani na pewno zauważyli, że z "Extraordinary Merry Christmas" zniknęła jedna scena, którą można było obejrzeć w zapowiedziach. Co się za tym kryje?
Widzowie zdążyli się już zorientować, że we wtorkowym odcinku "Glee" zabrakło sceny, w której Kurt otwiera prezent od Blaine'a. Zdążyło nawet zapanować oburzenie, podszyte również zapewne tym, że każdy fan chciał się dowiedzieć, co kryło się w pudełeczku.
No cóż, prezentem był "pierścień obietnicy" (promise ring – jak ktoś ma lepszy pomysł na tłumaczenie niż ja po siedmiu kawach, to niech napisze w komentarzach) i to nie byle jaki, bo zrobiony osobiście. A scena nie zaginęła, tylko za bardzo wydłużyłaby odcinek.
Na pewno więc będzie można ją zobaczyć w wydaniu "Glee" dostępnym na DVD. I zagadka wyjaśniona. Jak nie wiadomo o co chodzi, to wiadomo, że chodzi o…