23 stycznia 2017, 15:02
Weekend po zaprzysiężeniu nowego prezydenta USA upłynął pod znakiem protestów kobiet. Nie brakowało na nich aktorek z seriali, ale nic nie przebije tego, co powiedziała Trumpowi Supergirl.
Weekend po zaprzysiężeniu nowego prezydenta USA upłynął pod znakiem protestów kobiet. Nie brakowało na nich aktorek z seriali, ale nic nie przebije tego, co powiedziała Trumpowi Supergirl.
W sobotę w Waszyngtonie, Chicago, Los Angeles, Nowym Jorku, St. Louis, Austin i innych miastach odbyły się marsze kobiet, zawiedzionych kierunkiem, w jakim zmierza amerykańska polityka. Na demonstracjach pojawiło się mnóstwo serialowych aktorek (a także paru aktorów): Caity Lotz, Danielle Panabaker, Keiynan Lonsdale, America Ferrera, Amber Tamblyn, Amy Poehler, Amy Schumer, Gillian Anderson, Ming-Na Wen, Mandy Moore, Erin Richards, Jane Fonda, Lena Dunham, Felicity Huffman, Melissa Rauch i inne panie.
Serwisy społecznościowe zostały dosłownie zalane przez zdjęcia z protestów (znajdziecie je m.in. w TVLine i na stronie "Entertainment Weekly"), a jedno z nich zrobiło prawdziwą furorę. Oto Melissa Benoist i jej wiadomość do miłośnika chwytania kobiet za cipkę, który właśnie został prezydentem Stanów Zjednoczonych: "Hej, Donald, nie próbuj mnie łapać za cipkę – jest ze stali".