7 rzeczy, które uczyniły mój tydzień lepszym
Marta Wawrzyn
4 czerwca 2017, 16:32
"Fargo" (Fot. FX)
Pierwszy typowo letni serialowy tydzień dowlókł się do końca, przynosząc, obok końca "Sense8" i miernego powrotu "House of Cards", także kilka miłych wydarzeń. Cóż, wypada cieszyć się z tego co mamy – i czego nam jeszcze Netflix nie skasował.
Pierwszy typowo letni serialowy tydzień dowlókł się do końca, przynosząc, obok końca "Sense8" i miernego powrotu "House of Cards", także kilka miłych wydarzeń. Cóż, wypada cieszyć się z tego co mamy – i czego nam jeszcze Netflix nie skasował.
1. Pełna dziwnych zdarzeń Wigilia w "Fargo"
Kiedy jest mniej seriali, łatwiej docenić "Fargo", które nawet w słabszej formie potrafi mnie zachwycić różnymi drobiazgami. W odcinku "The Law of Inevitability" kilka takich smaczków się pojawiło, począwszy od Vargi w roli wilka rozpakowującego wszystkie prezenty w pustym domu Emmita, a potem zasiadającego z nim na schodach, poprzez Nikki oznajmiającą "Follow the money", prawie jak kiedyś Głębokie Gardło we "Wszystkich ludziach prezydenta, aż po Pana Wrencha, zabójcę z 1. sezonu, który zmaterializował się w więziennym autobusie tuż obok naszej panny Swango. Bardzo mnie rozbawił Emmit, kiedy wyskoczył ze swoim alibi – fałszywym, a jakże – zanim Winnie w ogóle zdążyła powiedzieć to, co miała do powiedzenia.
"Fargo" nie zawodzi, kiedy jest przede wszystkim opowieścią o naturze ludzkiej, a dopiero potem kryminałem – i nawet recykling niektórych motywów i postaci aż tak bardzo mi nie przeszkadza. Bohaterowie Noaha Hawleya mają to do siebie, że bardzo łatwo nabierają ludzkich cech, co czyni wszelkie opowieści znośniejszymi. Wciąż podoba mi się muzyka, klimat, przedziwne żarty poukrywane w najmniej oczekiwanych miejscach. Lubię "Fargo", ale pewnie będę lubiła je jeszcze bardziej, jeśli Hawley zrobi sobie dłuższą przerwę przed kolejnym sezonem (przy założeniu, że takowy w ogóle powstanie).
2. Wędrówka dwóch Kevinów w "Pozostawionych"
O ile sam koncept "The Most Powerful Man in the World (and His Identical Twin Brother)" nie zrobił na mnie aż tak piorunującego wrażenia jak w poprzednim sezonie "International Assassin" – nie miał prawa, bo był w dużej mierze powtórką z rozrywki, podniesioną do kwadratu – o tyle pytanie, co robić, kiedy koniec świata nie nastąpił, wciąż za mną chodzi. Na wszelkie podsumowania przyjdzie czas jutro, a i sam odcinek jeszcze od nas dostanie tytuł hitu tygodnia, ale muszę powiedzieć, że wędrówki Kevina po zaświatach to dla mnie najlepsze takie momenty od czasów sennych podróży Tony'ego Soprano.
Dzięki Justinowi Theroux to nie tylko pusty koncept, bo on wyciska z tego maksymalną ilość emocji, niezależnie od tego, czy występuje w jednej osobie czy dwóch. Mniej więcej też już chyba wiemy, na czym polega koniec świata w przypadku Kevina i czego on w tym momencie powinien żałować. A że trzeba było geopolitycznej intrygi, policzka od Patti i krwawej operacji na samym sobie, zakończonej podjęciem decyzji, którą gdyby chciał, mógłby także podjąć Donald Trump? Takie rzeczy tylko u Lindelofa.
3. Weekend z Maxem Richterem
Ponieważ "Pozostawieni" zbliżają się już do końca, dziś wieczorem na Serialowej będziecie mogli przeczytać naszą rozmowę z Maxem Richterem o tym, jak zakochał się w tym projekcie. Rozmowa jest bardzo długa, jej przepisywanie zajęło mi dobrych kilka godzin, a w międzyczasie za przerywnik służyła mi jego muzyka. Oglądając różne jego występy, a potem słuchając fragmentów wywiadu, nie mogłam się nadziwić, jak sympatycznym człowiekiem jest ten geniusz i jakim geniuszem jest ten przesympatyczny człowiek. To jedno z tych doświadczeń, co do których nie jestem pewna, czy naprawdę mi się przydarzyły, czy może to było coś w stylu wędrówki Kevina po jakimś "drugim świecie".
4. Nowy serial Davida Simona już za trzy miesiące w telewizji
"The Deuce" traktować będzie o narodzinach branży porno, co z miejsca zwiększa grono potencjalnych widzów (z których połowa pewnie wykruszy się w ciągu kilku tygodni, bo przestanie się łapać w gąszczu wątków i postaci), ale powiem szczerze, że mnie to wszystko jedno. Simon potrafi opowiadać interesujące historie o wszystkim – byle miał do dyspozycji jakieś miasto i kontekst społeczny. Czekam więc i na tę.
5. F. Scott Fitzgerald znów na małym ekranie
Amazonowy "The Last Tycoon" na serial wybitny raczej nie wygląda, ale nic nie szkodzi. Klimat retro, świetni aktorzy i powieść Fitzgeralda jako materiał źródłowy prawdopodobnie mi wystarczą.
6. Nie będzie dłuższych odcinków "Gry o tron"
Tak, to jest dobra wiadomość. W "Grze o tron" zawsze było więcej wypełniaczy niż "mięcha" – jakkolwiek byśmy go nie definiowali – także cieszę się, że serial przechodzi do rzeczy. Liczę na 7 efektownych odcinków, w trakcie których nie będę przysypiać.
7. I jeszcze zwiastun "Preachera"
Może się mylę, ale to wygląda lepiej niż cały 1. sezon razem wzięty. Mam nadzieję, że serial wreszcie nabierze fabularnego kopa, a podróż przez Amerykę będzie bardziej szalona niż wszystko to, co się wydarzyło w miasteczku w Teksasie.