Szef telewizji FX podliczył tegoroczne seriale. Dobrze zgadujecie, znów jest więcej niż rok wcześniej
Marta Wawrzyn
10 sierpnia 2017, 20:02
"Orange Is the New Black" (Fot. Netflix)
John Landgraf od kilku lat podlicza całe to serialowe szaleństwo, którego jesteśmy świadkami. Z tegorocznych szacunków wynika, że seriali znów jest więcej. A wszystko przez Netfliksa.
John Landgraf od kilku lat podlicza całe to serialowe szaleństwo, którego jesteśmy świadkami. Z tegorocznych szacunków wynika, że seriali znów jest więcej. A wszystko przez Netfliksa.
John Landgraf to szef telewizji FX i zarazem człowiek, któremu zawdzięczamy określenie "Peak TV" oraz to, że wiemy, ile seriali emitowanych jest co roku w Stanach Zjednoczonych. To także chodzący głos rozsądku, który powtarza, że ta bańka musi w końcu pęknąć i że Netflix nie może ciągle podwajać liczby, bo w końcu cała nasza planeta będzie pokryta serialami Netfliksa.
Na razie jednak Netflix nic sobie z tego nie robi i właśnie dlatego w tym roku prawdopodobnie znów padnie rekord. Podczas panelu na TCA Press Tour Landgraf powiedział, że od optymalnej liczby seriali coraz bardziej zmierzamy w kierunku "liczby seriali, która jest nie do ogarnięcia".
Dokładniej rzecz ujmując, w tym roku w USA premierę miało już 342 seriali. Rok temu o tej porze było ich "zaledwie" 325, a cały rok 2016 zamknął się w liczbie 455 seriali. Teraz prawdopodobnie zbliżamy się już do 500 tytułów rocznie – i przypominam, że mowa tylko o tych produkcjach, które mają swoją premierę w USA.
A odpowiadają za to właśnie platformy streamingowe, z Netfliksem na czele. Landgraf podał, że w tym roku zobaczyliśmy 62 seriale takich platform, a przed nami jeszcze 79 (!). W każdym przypadku mowa jest o pełnym sezonie, nie pilocie. Te serwisy gotowe są wydać niesamowitą ilość pieniędzy na projekty, w które wierzą. Landgraf użył słowa tsunami i porównał to, jak streamingowe giganty "strzelają pieniędzmi w twarz każdego dnia", do policjantów używających armatek wodnych przeciwko tłumom.
Cała ta sytuacja ma kilka minusów (np. to, że seriale, które zasługują na lepszy los, kompletnie przepadają, bo nie wytrzymują konkurencji) i jeden plus. "Czeka nas ogromna, tytaniczna bitwa o utalentowanych ludzi. Bo oni będą teraz dostawać coraz więcej ofert" – powiedział szef FX.