Były gliniarz, niebieski jednorożec i totalny odjazd. Zobaczcie zwiastun serialu "Happy!"
Mateusz Piesowicz
6 października 2017, 17:32
"Happy!" (Fot. Syfy)
Wiele było ekranowych duetów, ale przyznacie, że para zgorzkniały detektyw i wyimaginowany jednorożec brzmi całkiem oryginalnie. A zapowiedź "Happy!" sugeruje, że to dopiero początek szaleństwa.
Wiele było ekranowych duetów, ale przyznacie, że para zgorzkniały detektyw i wyimaginowany jednorożec brzmi całkiem oryginalnie. A zapowiedź "Happy!" sugeruje, że to dopiero początek szaleństwa.
Całkiem możliwe, że najbardziej zwariowany serial tego roku dopiero przed nami. Oparty na komiksie Granta Morrisona "Happy!" od Syfy wygląda bowiem na coś tak odjechanego, że cała reszta się przy nim chowa. Głównym bohaterem jest niejaki Nick Sax (Christopher Meloni), były detektyw, a aktualnie płatny zabójca i kompletny wrak człowieka, który najchętniej opuściłby już ten świat, ale jakoś mu się to nie udaje. A gdy w końcu jest już naprawdę bliski śmierci, to nie tylko zostaje odratowany, lecz również otrzymuje towarzystwo w postaci… latającego niebieskiego jednorożca o imieniu Happy (animowanej postaci głosu udziela Patton Oswalt).
Okazuje się, że Happy jest wyimaginowanym przyjacielem pewnej dziewczynki, która została porwana, a Nick jedynym człowiekiem, który może ją ocalić. Brzmi absurdalnie, a rzeczywistość powinna być jeszcze bardziej pokręcona, bo zwiastun to prawdziwa krwawa groteska. Zaczyna się od barwnego porównania życia do toalety, a potem zabiera nas w zwariowaną podróż, w której nie zabrakło ani szalonego lekarza, ani świątecznych motywów. No i rzecz jasna skrzydlatego stworka, który urwał się z jakiejś kompletnie innej bajki.
Oprócz autora komiksu za serialem stoi też Brian Taylor, czyli twórca "Adrenaliny", co zapowiada, że "Happy!" będzie przerysowaną do granic możliwości rozrywką, niekoniecznie w dobrym smaku. Za to na pewno krwawą, brutalną i pewnie też całkiem sympatyczną, bo tytułowy bohater ma niezaprzeczalny urok. A duet z Christopherem Melonim może zapaść nam w pamięć na bardzo długo. Premiera 6 grudnia.