"30 Rock" (6×01): Zabawni jak Kim Dzong Un
Paweł Rybicki
14 stycznia 2012, 22:04
"30 Rock" nadal potrafi bawić, ale formuła tego serialu zdaje się wypalać. Niestety, pierwszy odcinek 6. sezonu nie zachwyca.
"30 Rock" nadal potrafi bawić, ale formuła tego serialu zdaje się wypalać. Niestety, pierwszy odcinek 6. sezonu nie zachwyca.
Na produkcję najnowszego sezonu "30 Rock" wpłynęła ciąża Tiny Fey oraz afera, jaką wywołał Tracy Morgan (równie niepokorny, co jego ekranowy Tracy Jordan). Morgan w wakacje stwierdził, że gdyby jego syn był gejem, to zadźgałby go nożem. Organizacje homoseksualistów oburzyły się nie na żarty. Aktor i NBC musieli wielokrotnie przepraszać.
Zamiast tradycyjnie po wakacjach, nasi bohaterowie tym razem spotkali się znowu dopiero po Nowym Roku. Liz Lemon zachowuje się jeszcze dziwniej niż zwykle, Tracy Morgan całkiem normalnie (czyli nienormalnie), zaś Jack Donaghy wariuje na skutek tęsknoty za żoną porwaną przez Koreańczyków z Północy i wydaną za Kim Dzong Una.
Właśnie wątek Jacka kładzie na łopatki całą fabułę premierowego epizodu. Owszem, "30 Rock" to serial komediowy oparty na jaskrawych przerysowaniach, ale trudno jakoś uwierzyć, że twardy dyrektor NBC tak łatwo pogodził się z porwaniem swojej Avery (Elizabeth Banks). Osobiście spodziewałem się, że Jack po prostu wyruszy do Phenianu odbić żonę.
Epizod ratuje historyjka o Jennie Maroney (Jane Krakowski), zatrudnionej do jury "Idola" dla dzieci. Gwiazda "TGS" we wredny sposób niszczy maluchy i jest zachwycona nienawiścią widzów. Dotknięty przypływem tkliwości wobec maluchów Jack zabrania gwieździe zachowywać się w ten sposób, ale…
Amerykanom serial Tiny Fey podoba się coraz mniej. Widownia 1. epizodu 6. sezonu była o 1/3 mniejsza niż otwarcia sezonu 5. i ledwie nieco wyższa od fatalnych wyników ostatniego finału. W dodatku NBC ulokował "30 Rock" w porze emisji konkurencyjnego "The Bing Bang Theory", co raczej nie pomoże w poprawie statystyk.
Czy możemy się jednak dziwić Amerykanom? Ile razy można oglądać skecze o tym, że Tracy jest nieprzystosowany społecznie, a Jenna egoistyczna? Jeśli twórcy "30 Rock" nas czymś nie zaskoczą, to już mogą się przenosić na farmę świń u Parcellów.