7 rzeczy, które chcielibyśmy zobaczyć w 2. sezonie "Punishera"
Mateusz Piesowicz
28 listopada 2017, 21:59
"The Punisher" (Fot. Netflix)
O kolejnym sezonie "Punishera" oficjalnie jeszcze nic nie wiadomo, ale trudno sobie wyobrazić, by nie powstał. Dlatego już teraz przygotowaliśmy listę rzeczy, które chcemy w nim obejrzeć.
O kolejnym sezonie "Punishera" oficjalnie jeszcze nic nie wiadomo, ale trudno sobie wyobrazić, by nie powstał. Dlatego już teraz przygotowaliśmy listę rzeczy, które chcemy w nim obejrzeć.
Podstawowe pytanie brzmi: czy "The Punisher" w ogóle dostanie 2. sezon? Konkretnej odpowiedzi na razie brak, ale nie ma powodów, by myśleć, że nie ujrzymy dalszych losów Franka Castle. Na przeszkodzie nie powinny bowiem stanąć ani plany Disneya, ani mieszane uczucia, jakie serial wzbudził wśród krytyków (sami mamy trochę zastrzeżeń, choć raczej jesteśmy na tak). Netflix udowadniał już, że nawet fatalne oceny im nie przeszkadzają, dopóki dopisują widzowie – a ci pokochali "Punishera" bezwarunkowo.
Skoro tak, to można się zastanawiać, kiedy ewentualnie Frank miałby wrócić na ekrany. A biorąc pod uwagę, że pierwszeństwo mają seriale już zamówione, musi poczekać na swoją kolej. Produkcja nowych sezonów "Jessiki Jones" i "Luke'a Cage'a" już trwa, pojawiają się także informacje castingowe na temat 3. sezonu "Daredevila", wiadomo również, że będzie kontynuacja "Iron Fista". To wszystko wskazuje na to, że 2. odsłonę "Punishera" zobaczymy najwcześniej w 2019 roku.
Trzeba zatem uzbroić się w cierpliwość. No chyba, że czekać nie chcecie i już teraz wyobrażacie sobie, jak mógłby wyglądać kolejny sezon serialu. My mamy całkiem konkretne oczekiwania i liczymy, że przynajmniej część się spełni.
1. Frank naprawdę zakończy swoją prywatną wojnę…
Czyli mówiąc inaczej: wszyscy winni śmierci jego rodziny rzeczywiście zostali już ukarani. Z częścią Frank rozprawił się jeszcze w 2. sezonie "Daredevila", z kolejnymi już we własnym serialu, gdy odkrył, że intryga sięga głęboko w jego przeszłość. W porządku, miał pełne prawo się mścić. Ale już naprawdę wystarczy! Kolejny sezon oparty na motywie, że za wszystkim stał ktoś postawiony jeszcze wyżej, byłby zdecydowaną przesadą i zdefiniowaniem niejednoznacznego antybohatera za pomocą jednej historii. Najwyższa pora dać Frankowi coś innego do roboty.
2. …i od razu zacznie kolejną
Bo przecież nie chodzi o to, by Castle żył sobie spokojnie jako Pete Castiglione. Komiksowa historia "Punishera" jest tak bogata w świetne historie, że znalezienie wśród nich tej wartej opowiedzenia w serialu nie powinno być problemem, a przecież twórcy zawsze mogą jeszcze wyjść z czymś całkiem oryginalnym. Zemsta została dokonana, teraz świat potrzebuje Franka Castle w innych celach.
3. Jigsaw!
Na pojawienie się arcywroga Punishera czekaliśmy cały sezon i ostatecznie się nie doczekaliśmy. Jeszcze. Bo stan, w jakim zostawił Billy'ego Russo Frank jasno wskazuje, że z piękną twarzą Bena Barnesa już się pożegnaliśmy, a w kolejnej odsłonie serialu ujrzymy zupełnie inne oblicze tego przystojniaka. I trudno przypuszczać, by fizyczna zmiana nie odbiła się na jego zdrowiu psychicznym. Czyżby zatem 2. sezon miał być bezpośrednim starciem Punishera z Jigsawem? Właściwie to czemu nie?
4. I jeszcze więcej przeciwników
Dobrze by jednak było, żeby ktoś jeszcze temu łotrowi towarzyszył, inaczej mogłoby być nudno. Wskazówki, kto mógłby to być, rzucił już nawet showrunner "Punishera", Steve Lightfoot, który w rozmowie z "The Hollywood Reporter" powiedział, że bardzo lubi komiksowe postaci Barracudy i Kathryn O'Brien. Myślicie, że wspomniał o nich zupełnie przypadkowo?
5. Wojskowa przeszłość znów da o sobie znać
O ile wątek zemsty za śmierć rodziny lepiej już zakończyć, o tyle we wspomnieniach Franka z frontu nadal jest spory, nie do końca wykorzystany potencjał. Zwłaszcza w kwestii stresu pourazowego i codzienności byłych żołnierzy, którzy nie potrafią sobie poradzić z życiem po służbie. W 1. sezonie tę historię opowiedziano przede wszystkim w pobocznym wątku Lewisa (Daniel Webber), który urwał się zdecydowanie za szybko – a wyglądał nawet lepiej niż centralna historia. Komiksowe seriale mogą i potrafią mówić o istotnych sprawach, a że ta do takich należy, szkoda byłoby ją całkiem porzucić.
6. Frank i Micro ponownie razem
Teoretycznie drogi tych dwóch rozeszły się na dobre, gdy Micro (Ebon Moss-Bachrach) wrócił do swojej rodziny. Jego duet z Frankiem był jednak na tyle mocnym punktem serialu, że po prostu nie wyobrażam sobie, by miało go zabraknąć w kontynuacji. Tam gdzie Punisher, musi być też Micro i mam nadzieję, że twórcy myślą podobnie.
7. Drogi agentki Madani i Franka znów się przetną
I tym razem nie będzie tak miło, jak przy ostatnim spotkaniu. Dinah Madani (Amber Rose Revah), była jedną z ciekawszych postaci w 1. sezonie (warto zaznaczyć, że nie ma ona odpowiednika w komiksach), choć czasem twórcy bardzo boleśnie ją spłycali. Kontynuacja będzie więc dobrym powodem, by te błędy naprawić, a z niej uczynić nie ładny dodatek, lecz pełnokrwistą bohaterkę. Świetnie nadawałaby się chociażby do postawienia w moralnej opozycji wobec działań Punishera.
***
Koszulki, bluzy i nie tylko z Punisherem i innymi marvelowskimi bohaterami znajdziecie w sklepie Urban City: