"Zabójstwo Versace: American Crime Story", odcinek 2 – co jest prawdą, a co fikcją?
Marta Wawrzyn
26 stycznia 2018, 22:02
"Zabójstwo Versace: American Crime Story" (Fot. FX)
W 2. odcinku "Zabójstwa Versace", zatytułowanym "Manhunt", zobaczyliśmy m.in. nietypową pannę młodą, tańce i śpiewy w wykonaniu Darrena Crissa oraz nieudane polowanie na mordercę. Jak to wyglądało naprawdę?
W 2. odcinku "Zabójstwa Versace", zatytułowanym "Manhunt", zobaczyliśmy m.in. nietypową pannę młodą, tańce i śpiewy w wykonaniu Darrena Crissa oraz nieudane polowanie na mordercę. Jak to wyglądało naprawdę?
Po pełnym fajerwerków pilocie (tu sprawdzicie, co w nim jest prawdą, a co nie) Ryan Murphy zabiera nas w przeszłość i trochę także w przyszłość. W odcinku "Manhunt" mamy więc dni poprzedzające zabójstwo Versacego w lipcu 1997 roku, jak również jego pogrzeb i wzruszające pożegnanie Donatelli z bratem.
Dowiadujemy się, co robił wcześniej Andrew Cunanan – który do Miami przyjechał z północy, po zamordowaniu czterech innych osób – i jak wyglądał ostatni pokaz Versacego oraz jego spór z siostrą o przyszłość firmy. Do głównych bohaterów tego odcinka należeli także policjanci, agenci FBI i pewne ulotki, których nie było. Serwis Vulture sprawdził, co z tego jest prawdą, co półprawdą, a co czystą fikcją.
CO JEST PRAWDĄ W 2. ODCINKU "ZABÓJSTWA VERSACE"
Hotel Normandy Plaza. Andrew Cunanan faktycznie tam mieszkał, tylko w rzeczywistości zmieniał pokój więcej niż raz, by w końcu znaleźć się w pokoju nr 322 z widokiem na ocean. Nie zgadza się adres – w rzeczywistości to Collins Avenue 6979, w serialu 7436 – a także fałszywe nazwisko Cunanana. Morderca posłużył się paszportem niejakiego Kurta DeMarsa, przez jedno "r", nie dwa. Wszystko inne jest dokładnie takie, jak być powinno, począwszy od wystroju, portretu Marilyn Monroe i menedżerki Miriam Hernandez, aż po okoliczności jego wymeldowania się.
Wtopa z ulotkami FBI. "Zabójstwo Versace" raz jeszcze powraca do kwestii ulotek FBI z ostrzeżeniem, że morderca znajduje się w okolicach Miami i prawdopodobnie poluje na gejów. Takie ulotki były, ale ich nie rozprowadzono na czas. W serialu jest scena, w której na kilka dni przed morderstwem słynnego projektanta jeden z agentów mówi, iż "ulotki nie są teraz dla nas priorytetem". Potwierdzają to akta FBI ze sprawy – kwestię ulotek faktycznie zaniedbano i powrócono do niej, kiedy już było za późno.
Donatella vs Antonio. Wojna dwóch najbliższych osób Gianniego Versacego to prawda. Zgodni co do tego są wszyscy, którzy ich znali, przyznają to także oni sami. "Publicznie Donatella płakała na moim ramieniu, a prywatnie traktowała mnie jak g… (…) Czułem, że robiła wszystko, żeby pozbyć się mnie całkiem z tego biznesu" – skarżył się Antonio D'Amico w zeszłym roku w rozmowie z "The Sun". Donatella potwierdziła już w 1999 roku w rozmowie z "The New York Times", że nie lubiła Antonia. "Moja relacja z Antoniem jest taka, jaka była, kiedy Gianni żył. Szanowałam go jako chłopaka mojego brata, ale nigdy go nie lubiłam jako człowieka. Wszystko zostało tak, jak było" – powiedziała wtedy.
Czego obawiał się dom mody Versace. Kłótnia Gianniego z Donatellą o wizję przyszłości firmy oraz obawy, że więcej mówi się o innych projektantach – jak Alexander McQueen albo John Galliano – to też nie są rzeczy wyssane z palca. Informacje na ten temat można znaleźć w książce "House of Versace" z 2010 roku, której autorką jest Deborah Ball. Pisze ona m.in. że w relacji Gianniego z siostrą było trochę rywalizacji, a nawet nutka zazdrości. Potwierdziła to sama Donatella, jak i ich brat, Santo Versace. Można też znaleźć recenzje, świadczące o tym, że w 1997 roku Gianni Versace nie był już uważany za pioniera.
CO SERIAL PODKRĘCIŁ ALBO DODAŁ OD SIEBIE
Scena z taśmą klejącą. Nie wiadomo, czy to, co rozegrało się w hotelu w Miami przy dźwiękach "Easy Lover", faktycznie miało miejsce, ale raczej nie. Twórcy odnoszą się tutaj do poprzedniego morderstwa Cunanana, który dwa miesiące wcześniej zakleił taśmą twarz Lee Miglina, biznesmena z Chicago, tyle że zostawił otwór, żeby mężczyzna był w stanie oddychać, a następnie zabił go w brutalny sposób. Jego ciało wyglądało jak po torturach.
Sekator też nie pojawia się w scenie z "Easy Lover" przypadkowo, Cunanan użył go wcześniej jako jednego z narzędzi zbrodni. Podobnie rzecz się ma z jedzeniem wystawnej kolacji, po tym jak serialowy Cunanan napędził stracha mężczyźnie w Miami. To także jest odniesienie do morderstwa Lee Miglina, po którego zabiciu Cunanan zrobił sobie jak gdyby nigdy nic kanapkę z szynką. Na miejscu zbrodni znaleziono jej resztki.
Dziewczynka na parkingu Walmarta. Nie ma dowodów na to, że Cunanan faktycznie zmienił na parkingu Walmarta w miasteczku Florence, w Karolinie Południowej, tablicę rejestracyjną czerwonego pickupa, którego zresztą ukradł jednej z poprzednich ofiar. W serialu dzieje się to mniej więcej w drugim tygodniu maja, tymczasem anonimowe doniesienie, że Cunanana zauważono w Karolinie Południowej, pojawiło się już po morderstwie Versacego i nic nie wniosło do sprawy. Murphy i spółka prawdopodobnie połączyli obie rzeczy w scenę, która podkręciła poziom dramatyzmu. Nie ma jednak dowodów na to, że jakaś przerażona mała dziewczynka widziała, jak Cunanan zmieniał tablicę rejestracyjną na parkingu.
Randka Cunanana i Versacego w San Francisco. Serialowy Cunanan chwali się Ronniemu (Max Greenfield – rozpoznaliście?), że Versace oświadczył mu się w San Francisco w restauracji Stars. Ale to prawdopodobnie tylko jedna z wielu jego bajek. W mediach pojawiły się informacje, że panowie spotkali się w październiku 1990 roku w San Francisco, kiedy Versace projektował kostiumy do opery "Capriccio". O ich krótkiej znajomości pisała Maureen Orth w książce "Vulgar Favors", ale nikt poza nią tego nie potwierdza. Do dziś nie wiemy, czy Versace kiedykolwiek spotkał swojego mordercę, ale nawet jeśli, to raczej nie była to bliska znajomość.
SWAT w pokoju Ronniego. Choć może nie wyglądać, Ronnie to prawdziwa postać i rzeczywiście były kwiaciarz. Cunanan rzeczywiście go spotkał w hotelu Normandy Plaza, ale niewiele wiadomo o kulisach tej znajomości. "Washington Post" pisał, że kiedy SWAT wparował do pokoju, nie znaleziono tam Ronniego, tylko jego dziewczynę, Fannie. CNN z kolei donosił, że w pokoju był Ronnie. Sprzeczności jest więcej i dotyczą one m.in. tego, jak znaleziono pokój tej pary – czy był on na paragonie z lombardu czy na wizytówce w aucie Cunanana. Nie ma także dowodów na to, że Ronnie był z "Andym", kiedy ten uciekał z hotelu.
Noc przed morderstwem. Gejowski klub, w którym pojawia się serialowy Cunanan, by wyrecytować na końcu całe swoje fałszywe CV, to Twist. W tym samym klubie tego samego wieczoru byli w "American Crime Story" Gianni i Antonio, tyle że wymknęli się, by odbyć rozmowę o potencjalnym małżeństwie. Można więc odnieść wrażenie, że oni i morderca minęli się dosłownie o włos.
A jaka jest prawda? Cunanan rzeczywiście spędził wieczór 14 lipca na mieście, ale w innym klubie – Liquid. Miał tam przebywać przez kilka godzin. Według "Washington Post" widział go także pracownik Miami Subs, tyle że nie zadzwonił na policję, tak jak jego serialowy odpowiednik. Serial znów podkręcił tutaj to, co wydarzyło się naprawdę, bo prawda nie jest aż tak ekscytująca: tego człowieka przesłuchiwano już po morderstwie Versacego.
Za tydzień "Zabójstwo Versace: American Crime Story" znów cofnie się nieco w czasie. Odcinek "A Random Killing" traktować będzie o morderstwie Lee Miglina.
"Zabójstwo Versace: American Crime Story" można oglądać w czwartki o godz. 22:00 na kanale FOX Polska.