7 rzeczy, które uczyniły mój tydzień lepszym
Marta Wawrzyn
4 lutego 2018, 18:02
"The Good Place" (Fot. NBC)
Rewelacyjny finał "The Good Place", brytyjskie komedie, netfliksowa promocja "Altered Carbon" w Warszawie. Zapraszam na krótkie podsumowanie tygodnia, tym razem bez "American Crime Story" (ale jeszcze pochwalimy!).
Rewelacyjny finał "The Good Place", brytyjskie komedie, netfliksowa promocja "Altered Carbon" w Warszawie. Zapraszam na krótkie podsumowanie tygodnia, tym razem bez "American Crime Story" (ale jeszcze pochwalimy!).
1. "The Good Place" znów mnie zaskoczyło
Podobnie jak Mateusz, nie podejmuję się zgadywania, co jeszcze wymyśli Mike Schur i jego scenarzyści. "The Good Place" w ciągu dwóch sezonów z obiecującej ciekawostki przemieniło się w jedną z najlepszych, najinteligentniejszych i przede wszystkim najbardziej zaskakujących komedii. Nie jestem pewna, czy tę zabawę da się ciągnąć na tym samym poziomie przez wiele sezonów, ale na razie kupuję to w stu procentach. Byle to jesieni!
2. Spędziłam dzień w brytyjskim "Biurze"
Przy okazji rankingu najbardziej kultowych brytyjskich komedii postanowiłam sobie odświeżyć oryginalne "The Office". Puściłam pierwszy odcinek w tle i zaczęło się. Spędziłam cały dzień z Rickym Gervaisem i spółką, przypominając sobie, jak cudownie beznadziejne było ich biurowe życie. Amerykańską wersję też lubię, ale jednak jest mocno wygładzona i upiększona w porównaniu do oryginału. Jeśli więc macie dzień wolnego i HBO GO, polecam zerknąć na "The Office".
3. "American Gods" wreszcie ma showrunnera
Dobra wiadomość jest taka, że wreszcie znalazł się ktoś, kto poprowadzi produkcję 2. sezonu "American Gods", i że tym kimś jest Jesse Alexander, który współpracował z Bryanem Fullerem przy "Hannibalu" i "Star Trek: Discovery". Ale niestety złych wiadomości jest więcej: podobno wcześniej kilkoro uznanych showrunnerów odmówiło, a dodatkowo plan jest taki, żeby wyrzucić do kosza 6 odcinków stworzonych przez Fullera i Greena. Nie wiadomo, czy wrócą fantastyczni gościnni aktorzy i co serial zrobi z cliffhangerem z 1. sezonu. Także z jednej strony cieszę się, że "American Gods" powróci, a z drugiej – nie jestem przekonana, że nowy kierunek przypadnie mi do gustu.
4. "Legion", "Pose" i inne cuda od FX
Zapowiedź roku w telewizji FX (i tym samym w polskim FOX-ie) wygląda świetnie. W marcu "Atlanta", w kwietniu "Legion", latem "Pose", jesienią pewnie "Mayans MC". Będzie jeszcze "Trust", serial o rodzinie Gettych (który w Polsce wylądował w HBO). Wszystko wygląda super, wszystko będę oglądać.
Make it mean something. See what's coming to FX Networks in 2018. pic.twitter.com/V1uSgLHyMB
— FXNetworks (@FXNetworks) 31 stycznia 2018
5. Nicole Kidman i Reese Witherspoon prezentują swoje talenty
Nicole Kidman delektująca się jak prawdziwa dama kilkudaniowym obiadem z robali zdecydowanie wygrywa ten tydzień, ale i wideo z Reese Witherspoon tłumaczącą angielszczyznę Amerykanów z Południa ma wiele uroku.
6. A skoro przy "Wielkich kłamstewkach" jesteśmy…
…chyba nic mnie tak ostatnio nie zaskoczyło, jak odkrycie, że "Wielkie kłamstewka" są wypakowane CGI. Nawet urocza knajpka nad oceanem to oszustwo!
7. Netfliksowy Pawilon Altered Carbon
Powiem tak: gdyby serial był choć w połowie tak dobry, jak towarzysząca mu impreza, którą zorganizowano w Warszawie w Galerii Ethos, byłby duży sukces. Pawilon Altered Carbon wyglądał absolutnie fantastycznie. Cieszę się, że w kraju, gdzie masowa publika ogląda co najwyżej "Koronę królów", ktoś robi takie imprezy i że tym kimś jest Netflix.