"Fargo" w odległej przeszłości? Noah Hawley mówi o pomyśle na 4. sezon
Mateusz Piesowicz
22 marca 2018, 20:02
"Fargo (Fot. FX)
Zanim zobaczymy 4. sezon "Fargo", minie jeszcze trochę czasu, ale twórca serialu – Noah Hawley – planuje go coraz intensywniej. I ma na nowe odcinki bardzo intrygujący pomysł.
Zanim zobaczymy 4. sezon "Fargo", minie jeszcze trochę czasu, ale twórca serialu – Noah Hawley – planuje go coraz intensywniej. I ma na nowe odcinki bardzo intrygujący pomysł.
"Fargo" nie otrzymało jeszcze wprawdzie oficjalnego zamówienia na 4. sezon od stacji FX, ale rozgrywająca się w Minnesocie kryminalna antologia ma wrócić już w przyszłym roku. Bliższych informacji póki co brak, a to dlatego, że Noah Hawley należy do grona najbardziej zapracowanych ludzi w telewizji (lada moment premiera 2. sezonu "Legionu", potem ma w planach serialową adaptację "Kociej kołyski") i jak sam stwierdził w rozmowie z "The Hollywood Reporter", nie ma na razie za wiele czasu, by skupiać się na "Fargo".
Powiedział jednak, że w głowie wyklarował mu się już ekscytujący kierunek, w jakim mógłby podążyć serial, a jedno co może ujawnić, to że akcja 4. sezonu będzie się rozgrywać w innym okresie czasu, niż poprzednio. Przypomnijmy, że historie z 1. i 3. sezonu działy się w XXI wieku, z kolei w 2. serii cofnęliśmy się do późnych lat 70. Jak daleko w przeszłość przeniesiemy się tym razem? I czy możliwe jest umieszczenie akcji "Fargo" choćby kilka wieków temu? Noah Hawley nie wykluczył takiej opcji.
– Mogłoby tak być, o ile tylko serial miałby coś unikalnego do powiedzenia. W pomyśle, że im bardziej rzeczy się zmieniają, tym bardziej pozostają takie same, kryje się dobry dowcip. Nie wiem, czy jest w tym materiał na 10 odcinków! Ale jeśli spojrzycie na historię Midwestu, fale migracji i rzeczy, jakie ludzie robią dla pieniędzy… Jest coś interesującego w pomyśle na historyczną wersję "Fargo" – powiedział twórca serialu.
Od pomysłu do realizacji droga daleka, ale przyznajemy, że nas również wizja historycznego "Fargo" bardzo interesuje. I w pewien sposób pasowałaby do tej opowieści, która w każdej swojej odsłonie jest mocno zakorzeniona w amerykańskim krajobrazie. A chyba nikomu nie trzeba przypominać, że Noah Hawley to twórca, który nie boi się wyzwań i ciągle szuka w swoich produkcjach czegoś nowego?
– Zawsze interesowało mnie poszerzanie definicji serialu. "Fargo" może być tym, ale czy może również być tamtym? Jedynym powodem, by kręcić kolejny sezon, jest chęć zrobienia czegoś innego. Do tej pory powstało 30 godzin serialu, a ostatnią rzeczą, jakiej chcę, to żeby ktoś powiedział: "Wiecie, to 'Fargo'. Zrobili to w swoim stylu i jest zabawnie" – wyznał Hawley.
Pozostaje trzymać kciuki, żeby Noah Hawley czym prędzej znalazł czas, by przelać swoje pomysły na papier. A potem już tylko czekać na efekty.