7 rzeczy, które uczyniły mój tydzień lepszym
Marta Wawrzyn
17 czerwca 2018, 13:03
"Poldark" (Fot. BBC)
Od powrotu "Poldarka", poprzez indiańskie opowieści w "Westworldzie", aż po diabła o błękitnych oczach – za nami tydzień, w którym kreatywność twórców seriali przyjmowała interesujące oblicza.
Od powrotu "Poldarka", poprzez indiańskie opowieści w "Westworldzie", aż po diabła o błękitnych oczach – za nami tydzień, w którym kreatywność twórców seriali przyjmowała interesujące oblicza.
1. Rock opera z diabłem o błękitnych oczach
"Legionowi" oberwało się od nas na do widzenia i słusznie, bo wymagamy od niego więcej niż dosłownie od czegokolwiek innego. Ale też faktem jest, że zostaniemy po tym sezonie – i po tym finale – z mnóstwem niesamowitych obrazków w głowie. Otwierająca "Chapter 19" komiksowa rock opera w wykonaniu Dana Stevensa i Navida Negahbana to istne cudo. Podobnie jak różowy korek do wanny (polecam końcówkę tego wywiadu z Noahem Hawleyem), łódź podwodna z pączkami na pustyni, przejażdżka rykszą z Shadow Kingiem, pojedynek taneczny w premierze sezonu i kilka tuzinów innych drobiazgów.
"Legion" to było i jest prawdziwe postmodernistyczne szaleństwo, którego nie mogę nie docenić i za którym będę strasznie tęsknić, pomimo bardzo długiej listy rzeczy, jakie w tym sezonie nie wyszły.
2. Netflix uratował diabła
Netflix dawno niczego nie uratował, ostatnio znany był raczej z kasowania seriali. Tym bardziej więc wypada się cieszyć, że dostrzegł "to coś" w "Lucyferze" i go przejął po FOX-ie. Oczywiście to nie jest czysty altruizm – podobnie jak Amazon, któremu przejęcie "Lucyfera" z jakiegoś powodu nie wyszło, Netflix dostrzegł to, czego w złoto nie potrafił przemienić FOX International. "Lucyfer", którego w amerykańskim FOX-ie oglądała garstka ludzi, ma ogromną publikę na całym świecie. I platformy streamingowe są w stanie na tym zarobić.
3. Wrócił "Poldark" i oto, jak nas nas powitał
Drogie BBC, po takim początku chcę tylko powstać i zasalutować.
4. Coś wreszcie wyszło w "Westworldzie"
Pretensjonalny miks golizny, przemocy, nadętych przemówień i żonglowania osiami czasowymi – tak w tym sezonie wyglądał przez większość czasu "Westworld". Treści i emocji było w tym wszystkim jak na lekarstwo, no ale skoro dostaliśmy jarmarczny Shogun World, to pewnie nie powinniśmy narzekać. Odcinek "Kiksuya" pokazał, jak wiele da się z tego serialu wycisnąć, kiedy zapomnimy o ciągłym oszałamianiu, szokowaniu i zwodzeniu widza, stawiając w zamian na prostą, ludzką historię. Cudu dokonał znany z "Fargo" Zahn McClarnon jako Akecheta, ale trzeba przyznać, że scenariusz wyjątkowo mu nie przeszkadzał. Taki "Westworld" chcę oglądać.
5. Doczekaliśmy się zwiastuna "GLOW"
Premiera 2. sezonu "GLOW" za dwa tygodnie, pierwsze recenzje już możecie tu i ówdzie znaleźć (dominuje opinia, że to jeszcze lepszy sezon od poprzedniego, której na razie nie mogę potwierdzić, bo zwyczajnie nie tknęłam moich screenerów). No i wreszcie pojawił się zwiastun, a w nim tyyyyyle energii!
6. "Orange Is the New Black" wchodzi na nowe tory
Możemy tylko spekulować, co będzie dalej z dziewczynami z Litchfield po dramatycznym zakończeniu protestu, ale Maks prezentuje się dobrze. Wygląda jak HBO-wski Oz po gruntownym remoncie – i miejmy nadzieję, że na zmianie scenerii się nie skończy.
"Orange Is the New Black" gets an updated credit sequence for Season 6 — WATCH NOW: pic.twitter.com/t0PB0p0K3d
— See What"s Next (@seewhatsnext) 13 czerwca 2018
7. "Vida" dostała 2. sezon
Opowieść o dwóch latynoskich siostrach, które po śmierci matki wróciły do domu, choć wcale tego nie chciały, w ciągu sześciu odcinków urosła do rangi jednego z moich ulubionych seriali o zwykłych sprawach zwykłych ludzi. A Lyn i Emma z odcinka na odcinek stawały mi się coraz bliższe, tak jak ten mały kawałek świata, który do nich należy i o który wreszcie zdecydowały się razem zawalczyć. Więcej takich historii poproszę!