20 czerwca 2018, 17:33
"GLOW" (Fot. Netflix)
"GLOW" wraca już za chwilę, a z nim rewia kiczowatych strojów, szalonych fryzur i krzykliwych makijaży. Zobaczcie materiał zza kulis, pokazujący jak to wszystko powstaje.
"GLOW" wraca już za chwilę, a z nim rewia kiczowatych strojów, szalonych fryzur i krzykliwych makijaży. Zobaczcie materiał zza kulis, pokazujący jak to wszystko powstaje.
"Myślę, że nasze fryzury rosną wraz z bohaterkami" – żartuje Ellen Wong, serialowa Jenny Chey, w specjalnym wideo zza kulis 2. sezonu "GLOW". Jest w tym jednak sporo racji, bo jak widać w materiale, na ich przygotowanie zużyto całe tony lakieru do włosów, a to tylko jeden element charakteryzacji, jaką noszą na sobie aktorki.
Postawione na baczność i niesamowicie powiększone fryzury to jedno, zupełnie inną kwestią jest makijaż, który w "GLOW" urasta do miana prawdziwie kiczowatego dzieła sztuki. "Mam na ustach kredkę, szminkę, błyszczyk, klej i brokat" – wyjaśnia Betty Gilpin (Debbie), dodając, że ten ostatni jest w "GLOW" praktycznie wszędzie. A do tego dochodzi jeszcze kilka różnych cieni do powiek i oczywiście te niesamowite stroje, które sprawiają, że krzykliwemu urokowi serialu trudno się oprzeć.
W 2. sezonie może to być jeszcze trudniejsze, bo zapowiada się on nawet lepiej, niż poprzednik. Jak zmieniły się bohaterki, zobaczymy już 29 czerwca na Netfliksie, a na razie rzućcie okiem, jak powstawały te cuda za kulisami.