Reboot "Zdrówka"? Ted Danson powiedział, że nie chce nawet o tym słyszeć
Mateusz Piesowicz
27 września 2018, 14:02
"Zdrówko" (Fot. NBC)
Gdy wracają kolejne seriale, aż dziwne, że nikt jeszcze nie wpadł na pomysł rebootu "Zdrówka". Jeśli jednak do tego dojdzie, na pewno nie zobaczymy tam oryginalnego Sama Malone'a.
Gdy wracają kolejne seriale, aż dziwne, że nikt jeszcze nie wpadł na pomysł rebootu "Zdrówka". Jeśli jednak do tego dojdzie, na pewno nie zobaczymy tam oryginalnego Sama Malone'a.
Ted Danson, teraz znany jako Michael z "The Good Place", przez lata był kojarzony przede wszystkim ze swoją ikoniczną rolą Sama Malone'a, właściciela tytułowego baru ze "Zdrówka" — kultowego sitcomu NBC z lat 80. W poprzednim sezonie "The Good Place" zdarzyło mu się nawet ponownie stanąć za barem, przywołując dawne wspomnienia, ale to był tylko jednorazowy wyskok. Aktor oznajmił bowiem w rozmowie z Sethem Meyersem, że absolutnie nie interesuje go reboot klasycznej komedii.
– Grupa siedemdziesięciolatków siedziałaby w barze, krzycząc: "Co? Co? Wchodzi koń do czego? Samochodu? To nie jest śmieszne" — odpowiedział Danson na pytanie Meyersa, czy chciałby zobaczyć reboot "Zdrówka".
"Zdrówko: Dom spokojnej starości" — taką wersję powrotu serialu Ted Danson mógłby ewentualnie przemyśleć, ale spokojnie, "To się nie zdarzy" — dodał zaraz potem. I nie chodzi tylko o to, że czuje się już na to za stary. "Granie Sama Malone'a było dla mnie przekleństwem przez długi czas", powiedział aktor, wspominając, że bardzo się starał, by wypadać wiarygodnie za barem, ale twórców obchodziło tylko, by dobrze opowiadał kolejne żarty.
Dlatego nawet krótki powrót do roli w 2. sezonie "The Good Place" był dla niego ciężkim przeżyciem. "Głos mi się zmienił. Zaczął drżeć. Byłem nerwowy, niepewny siebie, czułem się po prostu okropnie" — przyznał aktor. Dobrze zatem, że jak dotąd nikt w NBC nie wpadł na pomysł, by przywracać "Zdrówko" w jakiejkolwiek formie.
I niech tak zostanie, szał na rebootowanie wszystkiego musi mieć jakieś granice. "Zdrówko" odegrało bardzo istotną rolę w historii telewizji (Meyers i Danson rozmawiali chociażby o relacji Sama z Diane, którą potem próbowała kopiować każda komedia), ale jego czas już zdecydowanie minął.