"Black Mirror" będzie trwać wiecznie? Charlie Brooker nie planuje szybkiego zakończenia serialu
Mateusz Piesowicz
29 października 2018, 14:02
"Black Mirror" (Fot. Netflix)
Ile można opowiedzieć historii rodem z futurystycznego koszmaru? Według Charliego Brookera — bardzo dużo. Twórca "Black Mirror" nie przewiduje kończenia serialu w najbliższym czasie.
Ile można opowiedzieć historii rodem z futurystycznego koszmaru? Według Charliego Brookera — bardzo dużo. Twórca "Black Mirror" nie przewiduje kończenia serialu w najbliższym czasie.
Dziewiętnaście różnych historii, które złożyły się na cztery sezony (oraz odcinek świąteczny), a do tego piąta odsłona serialu już w drodze. Twórcy "Black Mirror" nie próżnują, w szybkim tempie zasypując nas kolejnymi przerażającymi opowieściami, które nieraz wydają się zdecydowanie zbyt bliskie rzeczywistości. I tak pewnie będzie jeszcze przez dłuższy czas, bo serialowa antologia wcale nie zbliża się ku końcowi.
"Gdyby całkiem skończyły nam się pomysły i ktoś by przyszedł i wydarł nam to z rąk za pomocą wielkiego kija, wtedy być może przestalibyśmy to robić" — odpowiedział Charlie Brooker na pytanie, co zmusiłoby go do zakończenia "Black Mirror". Póki co nie zanosi się ani na jedno, ani na drugie, co więcej, twórca wyznał również, że wcale nie czuje znużenia serialem.
– Z natury szybko się nudzę, ale o to właśnie chodzi z "Black Mirror", że ponieważ ciągle się zmienia, nigdy nie staje się nudne. Często jest przerażające i trudne, ale mogę z ręką na sercu powiedzieć, że nigdy mnie nie znudziło — powiedział twórca serialu.
O brak pomysłów też nie musicie się martwić, bo "Black Mirror" jest ograniczone tylko przez liczbę dylematów, o jakich są w stanie pomyśleć twórcy. Te natomiast wciąż się pojawią, będąc dla nich niewyczerpanym źródłem inspiracji. Ostatecznie jednak Charlie Brooker nie wyklucza, że serial kiedyś może go znudzić. Ale i to nie oznacza, że zniknie na zawsze. Ewentualnie zrobi sobie przerwę na coś innego, a potem do niego wróci.
– Przyjemność polega na tym, że możesz to bez przerwy wymyślać na nowo. Możemy bez końca przedefiniowywać, czym jest "Black Mirror". Czyli nigdy nie możemy przestać. Nie możemy odejść. Jesteśmy w tym uwięzieni na zawsze — powiedział Brooker.
Brzmi jak gotowy scenariusz odcinka "Black Mirror", a znając tego twórcę wcale nie wykluczalibyśmy, że coś podobnego już chodziło mu po głowie. Oczywiście razem z innymi pokręconymi pomysłami, z których kolejne zobaczymy na ekranach już wkrótce.
Jak powiedział Charlie Brooker, 5. sezon ma być najbardziej przerażający ze wszystkich. Twórcy sięgnęli po "najbardziej skomplikowany do tej pory pomysł" i chcą pokazać, jak "p***ony obłęd" stał się polityczną normą. Czekamy na efekty — według nieoficjalnych informacji możemy je zobaczyć jeszcze w tym roku.