"1983" brzmi lepiej po angielsku? Zobaczcie porównanie dwóch wersji językowych
Mateusz Piesowicz
4 grudnia 2018, 12:02
"1983" (Fot. Netflix)
Dubbing gorszy od oryginalnej wersji językowej zdarza się dość często, ale odwrotna sytuacja? Rzadka sprawa, choć dla twórców "1983" nie ma rzeczy niemożliwych.
Dubbing gorszy od oryginalnej wersji językowej zdarza się dość często, ale odwrotna sytuacja? Rzadka sprawa, choć dla twórców "1983" nie ma rzeczy niemożliwych.
Na temat "1983" powiedziano już bardzo dużo, niekiedy nawet za dużo, tymczasem okazuje się, że wszystkie te negatywne emocje mogą wynikać z banalnego nieporozumienia. Wprawdzie serial jest polski i nakręcono go w naszym języku, ale już scenariusz Joshua Long pisał po angielsku — może więc po prostu wszyscy oglądaliśmy w złej wersji językowej?
Można to oczywiście łatwo sprawdzić, zmieniając ścieżkę dźwiękową w Netfliksie, ale spokojnie, nie każemy Wam przechodzić przez wszystko od początku. Z pomocą przyszedł facebookowy profil Na gałęzi, gdzie umieszczono ciekawe zestawienie tej samej sceny w dwóch wersjach językowych. Sami zobaczcie, zwracając też uwagę na tłumaczenie.
Nie macie wrażenia, że oglądacie dwie różne sceny? Zarówno pod względem tonu głosu aktorki, który od razu zmienia nasz sposób odbioru sytuacji, jak i wypowiadanej przez niej kwestii, która po angielsku brzmi zdecydowanie bardziej naturalnie. Czemu zamiast "Jeżeli przyszedłeś wybić jakieś okno, to się spóźniłeś" dostaliśmy "Jeżeli przyszedłeś wybić jakieś okno, to wiedz, że wszystkie zostały już dawno wybite", pozostaje dla nas zagadką, ale co my tam wiemy. W końcu tłumaczenie "1983" jest pełne niezbadanych językowych tajemnic.
Przygód z 1983 ciąg dalszy: pani na ekranie ogłasza po polsku, że życzy sobie "bezpieczny pasaż". Widz myśli "WTF?", ale na szczęście są angielskie napisy, które mówią: "safe passage". Z sytuacji wynika, że pani po prostu chodzi o bezpieczne przejście. Kurtyna.
— Marta Wawrzyn (@pazurkiem) 27 listopada 2018
No dobrze, żarty na bok, bo w gruncie rzeczy śmiać się tu można tylko przez łzy. Rozumiemy, że scenariusz powstał w języku angielskim i trzeba go było przetłumaczyć, ale "1983" w wielu miejscach brzmi, jakby tego zajęcia podjęli się kompletni amatorzy. Trudno to jednak w jakikolwiek logiczny sposób wyjaśnić, bo absurdem byłoby oskarżać twórców, że "nie czują" swojego rodzimego języka.
Może więc rzeczywiście przełączenie się na angielski dubbing jest jakimś rozwiązaniem? Ten wprawdzie nie sprawia, że "1983" staje się nagle świetnym serialem, ale przynajmniej nie odstrasza potworną sztucznością na poziomie dialogów. Zawsze coś.