22 stycznia 2019, 16:02
"Black Mirror: Bandersnatch" (Fot. Netflix)
Jeśli myślicie, że Charlie Brooker zmusił was do dokonywania dziwnych wyborów, to spójrzcie na to. Jimmy Fallon pokazał, że "Black Mirror: Bandersnatch" mogło być bardziej absurdalne.
Jeśli myślicie, że Charlie Brooker zmusił was do dokonywania dziwnych wyborów, to spójrzcie na to. Jimmy Fallon pokazał, że "Black Mirror: Bandersnatch" mogło być bardziej absurdalne.
Życie to podobno sztuka wyboru, a "Black Mirror: Bandersnatch" udowodniło, że nasze codzienne wybory potrafią mieć przedziwne konsekwencje. A przy okazji zaskoczyło nas tysiącem odjechanych pomysłów, każąc decydować w takich kwestiach, jak sposób popełnienia morderstwa czy wyładowania agresji na komputerze (wylewanie herbaty było najmniej popularne wśród Brytyjczyków).
Jimmy Fallon i Steve Higgins z programu "The Tonight Show" postanowili jeszcze nieco przesunąć granicę tego absurdu i tak oto wyszło wideo, w którym wszystko zaczyna się od niewinnego pytania o gumę do żucia, a kończy na pożeraniu bardzo dużych kanapek z kurczakiem, śpiewaniu na dwa głosy i policzkowaniu się nawzajem. Bo czemu nie.
Fallon nie przegapił okazji, żeby sparodiować znane utwory muzyczne — i tak oto dostaliśmy zaśpiewaną przez nos wersję "Complicated" i nieco normalniejsze wykonanie "Boombastic" Shaggy'ego. W towarzystwie siarczystych policzków.
https://www.youtube.com/watch?v=WdRMhox5wog