Co się stało z dzieciakami w 3. sezonie "Detektywa"? Ta teoria fanowska wyjaśnia absolutnie wszystko
Marta Wawrzyn
25 stycznia 2019, 22:02
"Detektyw" (Fot. HBO)
Za nami już trzy odcinki 3. sezonu "Detektywa", więc czas rozwiązać worek z teoriami fanowskimi. Kto jest zabójcą, o co chodzi z brązowym sedanem i gdzie powinniśmy szukać spisku?
Za nami już trzy odcinki 3. sezonu "Detektywa", więc czas rozwiązać worek z teoriami fanowskimi. Kto jest zabójcą, o co chodzi z brązowym sedanem i gdzie powinniśmy szukać spisku?
Po 3. odcinku nowego sezonu "Detektywa", czyli "The Big Never", zaczęły krążyć teorie na temat tego, co się dzieje w serialu. Zostawmy nieszczęsnego złomiarza (Michael Greyeyes), zostawmy potencjalne wątki religijne czy też sekciarskie. To prawdopodobnie jedna wielka zmyłka — a przynajmniej tak mówią ci, którzy oglądają serial naprawdę uważnie.
Nowa, bardzo zawiła teoria fanowska, którą opublikował w serwisie Reddit niejaki Arthur3ld, nie pozostawia wątpliwości: kluczowa jest kwestia, na którą zwróciła uwagę Elisa (Sarah Gadon), reporterka przeprowadzająca wywiad ze starszym Wayne'em Haysem (Mahershala Ali) do dokumentu "True Criminal". Kiedy dzieciaki Purcellów zniknęły, w okolicy widziano kilkakrotnie brązowego sedana. Kim była para — czarnoskóry mężczyzna i biała kobieta — która nim jeździła? Dlaczego nie ma nic na ich temat w aktach sprawy? Czy to niedopatrzenie, czy ktoś próbował coś ukryć? I czego właściwie nie pamięta albo nie chce powiedzieć Hays?
Teoria mówi, że mamy tutaj większy spisek. Coś ważnego zostało zatuszowane nie raz, a dwa razy — w 1980 i 1990 roku. Zaś jedną z osób, które brały udział w fabrykowaniu sprawy, był detektyw Hays, mający ku temu istotny powód.
1980 — kto zabił Willa i porwał Julie?
Wszystko zaczyna się od przeświadczenia, że tego dnia, kiedy doszło do zaginięcia, dzieciaki Purcellów planowały uciec z domu. Spotkały się z kimś dorosłym, kto miał oko przede wszystkim na Julie. Na Reddicie podejrzewają, że tą osobą mogła być żona właściciela ubojni, która straciła córkę. W biurze był portret kobiety i dziewczynki z blond włosami. To właśnie ona może być kobietą z brązowego sedana, która pojawiła się w miasteczku, kiedy doszło do tragedii Purcellów.
Czemu dzieci miałyby uciekać z domu? Możliwe, że kuzyn/wujek Dan próbował dobierać się do Julie, Will się dowiedział, a rodzice albo mu nie uwierzyli, albo nic nie wiedzieli. Dzieciaki zaczęły planować ucieczkę i spotykać się w tym celu z kimś obcym w lesie. Ten ktoś kupował im zabawki, grał z nimi w gry i obiecywał, że kiedyś Julie wyjdzie za mąż, będzie szczęśliwa i o tym wszystkim zapomni. Stąd panny młode i rysunki ślubne. To właśnie od swoich porywaczy Julie dostała lalki, a tydzień później oboje z Willem zniknęli. Notki, które Hays zabrał z domu Purcellów, miał zrobić Will, który obiecywał, że zawsze będzie chronić siostrę.
Czy porywaczka i jej mąż są częścią gangu pedofilów? To możliwe, ale jeśli teoria o próbie zastąpienia zmarłej córki jest prawdziwa, to by oznaczało, że jednak zabrali Julie z powodów osobistych. Dziwnie wyglądające lalki mają odwracać uwagę od tego, co się rzeczywiście stało, sugerując, że to rytualne zabójstwo, może związane z jakąś sektą. A tak naprawdę Will zginął, bo jego i Julie chciano rozdzielić.
Czemu Hays i West nie odkryli prawdy o ubojni? Być może nie mieli powodu podejrzewać związków pomiędzy prowadzącym ją bogatym małżeństwem a sprawą dzieci z prowincji. Poza tym tamtejsza fundacja wyznaczyła nagrodę za odnalezienie dzieci, co mogło skutecznie odwrócić uwagę. A być może sprawa jest bardziej skomplikowana. Według autora tej teorii nasi detektywi mogli nie badać tropu z ubojnią, bo sprawę przejął i zatuszował lokalny prokurator — który potem awansował na prokuratora stanowego (dzięki pieniądzom właścicieli ubojni?).
Sfabrykowanie sprawy od wewnątrz, przez zwierzchników, jest o tyle prawdopodobne, że Hays i West to dobrzy i porządni detektywi (innych w serialu HBO nie ma), którzy nie wyrzuciliby w błoto żadnej wskazówki. Pytanie, czy w takim razie nie powinni byli wpaść na trop większego spisku już w 1980 roku. I czy jest możliwe, że jednak wpadli — obaj albo tylko Hays, który dziś tego nie pamięta (bądź kłamie, o czym za chwilę). A śladów w aktach nie ma, ponieważ Hays prowadził śledztwo sam, poza systemem, o którym wiedział, że jest skorumpowany. Dlatego prawda nie ujrzała światła dziennego, a jego dobrze zapowiadająca się kariera w policji skończyła się szybciej, niż zaczęła.
1990 — co ukrył detektyw Hays?
Do kolejnego zafałszowania rzeczywistości miało dojść w 1990 roku, kiedy to pojawiły się odciski palców Julie w lokalnym sklepie. Dziewczyna nie kradła, tylko robiła zakupy. To oznacza, że udało jej się uciec z rąk oprawców i zacząć nowe życie. Według redditowej teorii Hays dał radę ją odnaleźć i próbował jej wyjaśnić, kim są jej porywacze i jakie mają wpływy. A ona tylko chciała, żeby zostawić ją w spokoju i nie przypominać jej o przeszłości. Prawdę ukryto ponownie — ale tym razem decyzję o tym podjął Hays, który uznał, że Julie ma rację, i chciał ją chronić.
Na papierze ma to sens — w końcu jak to się stało, że ci dwaj świetni detektywi w 1990 roku znów do niczego nie doszli? — ale nie do końca pasuje do Haysa, który robiłby wszystko, żeby prawda ujrzała światło dzienne. Zwłaszcza że w grę wchodzili wpływowi ludzie i potencjalnie też pedofilia.
2015 — czego Purple Hays nie chce powiedzieć?
Ale to, co się dzieje w 2015 roku, zdaje się wspierać teorię, że Hays mógł ukryć informacje o Julie i jej porywaczach. Podczas wywiadu były detektyw w pewnym momencie pyta reporterkę i jej ekipę, "co wiedzą na ten temat", jak gdyby chciał sprawdzić, czy dokumentaliści są bliscy odnalezienia Julie. Ma też pewne nawyki, które mogą wydawać się dziwne. Przykład? Trzyma zawsze broń pod ręką i grozi synowi, że popełni samobójstwo, jeśli zostanie oddany do domu opieki.
Skąd taka paranoja? Dlaczego Hays tak się zachowuje? Być może dlatego, że boi się, iż zdradzi komuś nieświadomie prawdę, a potem nie będzie tego nawet pamiętać. Podejrzane są też nagrania, które sporządza, próbując zanotować to, czego nie jest w stanie zapamiętać. Czy robi to po to, żeby pamiętać, co się naprawdę działo, czy może po to, żeby wiedzieć, które informacje może zdradzić w rozmowie z reporterką, a których nie?
Autor tej skomplikowanej teorii jest także przekonany, że Amelia (Carmen Ejogo) chciała napisać prawdę o spisku wpływowych ludzi w swojej książce, ale Hays był temu przeciwny. Wiedział, jak ten system działa i że nie mają szans. To doprowadziło do problemów w jego małżeństwie i być może także do kłopotów z córką, która zapamiętała, jak rodzice kłócili się, ojciec pił, a matka zaczęła zaszywać się w pokoju i pisać.
Ostatnia, najbardziej naciągana część teorii mówi, że Hays odnalazł magnata od kurczaków i go zabił, kiedy on polował na kolejną ofiarę. Detektyw zniszczył dowody, żeby chronić Amelię, swoje dzieci, a także Julie. I w porządku, zarówno on, jak i West udowodnili, że nie mają nic przeciwko naciąganiu prawa w imię sprawiedliwości. Ale czy nasz detektyw posunąłby się tak daleko? Tego (jeszcze) nie wiemy. Ale na pewno byłoby to jakieś wyjaśnienie, czemu Hays tak bardzo uważa na to, co mówi reporterce w 2015 roku, a z drugiej strony próbuje wyciągać od niej informacje.
Przed nami jeszcze pięć odcinków 3. sezonu "Detektywa", więc wiele może się wydarzyć. Ale ta teoria z Reddita, nawet jeśli ma słabsze punkty (czy Hays naprawdę mógł zabić przestępcę i to ukryć?), warta jest zapamiętania, bo łączy ze sobą wiele ruchomych elementów i tłumaczy bardzo dużo albo wręcz wszystko. Co nie znaczy, że musi okazać się prawdziwa.
Nowe odcinki 3. sezonu "Detektywa" w poniedziałki w HBO i HBO GO.