Jaki rekwizyt z planu "Teorii wielkiego podrywu" zabierze Kaley Cuoco? Patrzyła na niego przez 12 lat!
Magdalena Miler
11 lutego 2019, 16:03
"Teoria wielkiego podrywu" (Fot. CBS)
Kaley Cuoco doskonale wie, jaki rekwizyt zabierze do domu po nakręceniu finałowego odcinka "Teorii wielkiego podrywu". Odtwórczyni roli Penny wpatrywała się w niego przez 12 lat.
Kaley Cuoco doskonale wie, jaki rekwizyt zabierze do domu po nakręceniu finałowego odcinka "Teorii wielkiego podrywu". Odtwórczyni roli Penny wpatrywała się w niego przez 12 lat.
"Teoria wielkiego podrywu" dobiegnie końca w maju. Prace na planie ciągle trwają, a grający w serialu aktorzy rozglądają się za rekwizytami, które mogliby zabrać na pamiątkę do domu. Serialowa Penny już wie, jaki gadżet zgarnie.
"To coś, co bardzo kocham i patrzyłam się na to przez 12 lat" — tak o plakacie, który wisi w pokoju Leonarda (Johnny Galecki) i Sheldona (Jim Parsons) mówi Kaley Cuoco.
— Zawsze był w zasięgu mojego wzroku z miejsca, w którym siedziałam w salonie, dlatego cieszę się na samą myśl, że zawieszę go w salonie w moim domu i będę go widzieć już zawsze. Wiele osób chce zabrać coś z planu, dlatego zarezerwowałam już plakat. Wygląda dziwnie, ale dla mnie jest wyjątkowy — wyjaśnia aktorka.
Kaley pojawiła się na planie serialu w 2007 roku i miała wówczas 20 lat. Aktorka zaznacza, że wcale nie chce rozstawać się z "Teorią wielkiego podrywu" i gdyby była taka możliwość, wystąpiłaby w kolejnych 20 sezonach. Już wcześniej zapowiadała chęć wzięcia udziału w kontynuacji serii.
— Jakkolwiek by to nie zabrzmiało, to idealny eksperyment naukowy. Wszystko się ułożyło, co generalnie nie zawsze się zdarza. Nie ma tutaj brakującego kawałka. Nikt nigdy nie dał ciała na planie. Każdy dawał z siebie wszystko. Oznacza to dla mnie tak samo dużo, jak dla każdej pracującej na planie osoby.
Postacie z serialu są wyjątkowe. Na początku wydawali się słabeuszami, ale teraz myślę, że zaszli na sam szczyt. Ciągle uważam, że sprawiliśmy, że nerdostwo stało się spoko, nawet wówczas, gdy wcale takie nie było. Sądzę, że wielu ludzi zakładało, że to będzie głupiutki serial o dwóch nerdach mieszkających obok gorącej laski. A my to całkowicie zmieniliśmy, przeskoczyliśmy to, tworząc niesamowite postacie, które zostawią ślad w sercach wielu ludzi — mówi aktorka.
Kaley dodaje, że jako dziecko chodziła na przesłuchania do ogromnego studia Warner Bros. i podziwiała jedną z hal zatytułowaną na cześć "Przyjaciół". Zastanawiała się wówczas, co trzeba zrobić, żeby zasłużyć na taką tabliczkę. Dzisiaj "Teoria wielkiego podrywu" doczekała się własnej.
"Teoria wielkiego podrywu" dostępna jest na HBO GO. Finał w maju.