Filmu "Breaking Bad" nie zobaczymy w kinach. Kto pokaże kontynuację kultowego serialu?
Michał Paszkowski
13 lutego 2019, 19:21
"Breaking Bad" (Fot. AMC)
Nadal nie mamy wielu oficjalnych informacji o kontynuacji "Breaking Bad", ale już wiemy, że film raczej nie trafi do kin. Wiadomo za to, która stacja go pokaże.
Nadal nie mamy wielu oficjalnych informacji o kontynuacji "Breaking Bad", ale już wiemy, że film raczej nie trafi do kin. Wiadomo za to, która stacja go pokaże.
Netflix, który ma już swojej bibliotece "Breaking Bad" i "Better Call Saul" będzie mógł dodać do tych tytułów jeszcze jedną produkcję ze świata stworzonego przez Vince'a Gilligana. Deadline nieoficjalnie podaje, że filmowa kontynuacja "Breaking Bad" ma mieć swoją premierę właśnie na tej platformie. Dopiero potem zostanie wyemitowana w USA w telewizji AMC, która pokazywała serial w latach 2008-2013.
Netflix wydaje się idealnym domem dla filmowego sequela dzieła Vince'a Gilligana, bo właśnie dzięki niemu wielu widzów mogło zobaczyć serial po raz pierwszy. W dużej mierze dzięki dostępności "Breaking Bad" na Netfliksie widownia finału serialu na AMC wyniosła aż 10 milionów widzów, podczas gdy pierwsze sezony oglądało średnio zaledwie milion Amerykanów. Nic dziwnego, że Vince Gilligan dziękował streamingowemu gigantowi, kiedy odbierał nagrodę Emmy za najlepszy serial dramatyczny w 2013 roku.
Oficjalne informacje o filmie na razie ograniczają się do faktu, że Gilligan będzie zarówno reżyserem, jak i scenarzystą produkcji. Deadline podaje dodatkowo, że projekt kręcony jest jako film fabularny, ale jeszcze nie ustalono ostatecznie, czy zostanie wyemitowany właśnie w ten sposób czy w formie odcinkowej.
A o czym będzie nowy rozdział ze świata "Breaking Bad"? Zgodnie z plotkami to Jesse Pinkman (Aaron Paul) ma być głównym bohaterem produkcji. Opis filmu, znanego pod roboczym tytułem jako "Greenbriar", zapowiada "ucieczkę uprowadzonego mężczyzny i jego drogę do wolności".
Obok Aarona Paula w produkcji mamy zobaczyć więcej znajomych twarzy, m.in. Mike'a (Jonathan Banks), Todda (Jesse Plemons), Jane (Krysten Ritter) oraz przede wszystkim Waltera (Bryan Cranston). Niewykluczone więc, że choć film może dziać się po wydarzeniach z finału "Breaking Bad", zobaczymy w nim liczne retrospekcje. Na razie pozostaje nam snuć teorie, co dokładnie zaoferuje film i czekać, aż Netflix podzieli się oficjalnymi informacjami.
"Breaking Bad" i "Better Call Saul" dostępne są na Netfliksie.