Kit Harington wylądował u terapeuty przez "Grę o tron". Aktor opowiada szczerze o doświadczeniach ze sławą
Magdalena Miler
20 marca 2019, 22:02
"Gra o tron" (Fot. HBO)
Kit Harington otworzył się przed fanami. Aktor wyznał, że po 5. sezonie "Gry o tron" przeżył kryzys, który zapędził go na kozetkę u terapeuty. Która scena go wywołała?
Kit Harington otworzył się przed fanami. Aktor wyznał, że po 5. sezonie "Gry o tron" przeżył kryzys, który zapędził go na kozetkę u terapeuty. Która scena go wywołała?
Gwendoline Christie ostrzegała, że finał "Gry o tron" może zapędzić widzów do terapeuty, tymczasem Kit Harington, odtwórca roli Jona Snowa, trafił na nią po zakończeniu 5. sezonu serialu. Właśnie wówczas odgrywana przez niego postać pożegnała się z życiem. Na szczęście Jon powrócił do żywych w pierwszych odcinkach kolejnej części produkcji.
Kit Harington u terapeuty z powodu Gry o tron
Na ekranie wszystko dobrze się skończyło (jak na "Grę o tron"), ale szum wokół całej sprawy okazał się nie do zniesienia dla psychiki aktora.
— Jeśli jesteś bohaterem cliffhangera w serialu, a ten prawdopodobnie znajduje się u szczytu swojej popularności, skupienie się społeczeństwa na tobie jest cholernie przerażające. Ludzie krzyczą do ciebie na ulicy: "Czy jesteś martwy?". W tym samym czasie musisz stwarzać pozory. Wszystkie twoje neurozy — a jestem równie neurotyczny co reszta aktorów — zaostrzają się jeszcze bardziej — opowiadał aktor.
Odtwórca roli Jona Snowa wiedział, że potrzebuje pomocy specjalisty i udał się po nią.
— To nie był dobry okres w moim życiu. Czułem wówczas, że powinienem być najszczęśliwszą osobą na świecie, a byłem kompletnie bezradny. Miałem trudny okres w życiu, pewnie jak większość 20-latków. Właśnie wtedy poszedłem na terapię i zacząłem rozmawiać z ludźmi. Wcześniej czułem się bardzo zagrożony i nie chciałem tego robić. Chciałem być wdzięczny za to, co mam, ale niesamowicie martwiłem się, czy w ogóle potrafię grać — tłumaczył Kit.
Aktor dodał, że nie jest i nigdy nie będzie zadowolony z około 70% scen ze swoim udziałem. Jednak dzisiaj nie przeżywa już takich rozterek, jak kiedyś i po 8. sezonie jest w stanie powiedzieć, że jest dumny ze swojej pracy. Co więcej, wyznał nawet, że czuje satysfakcję na myśl o zakończeniu losów swojej postaci.
— Byłem zadowolony z tego, jak zakończyła się jego historia — zapewnił Kit.
Co może oznaczać dla aktora satysfakcjonujące zakończenie historii Jona Snowa? Tego dowiemy się w pod koniec maja, kiedy to obejrzymy ostatnie odcinki serialu.