Niesamowity monolog Giny Rodriguez z premiery 5. sezonu "Jane the Virgin". Zobaczcie to jeszcze raz!
Marta Wawrzyn
29 marca 2019, 14:02
"Jane the Virgin" (Fot. CW)
"Jane the Virgin" wróciła i w premierze finałowego sezonu idealnie zmiksowała absurd z emocjami. Zobaczcie to jeszcze raz i dowiedzcie się, jak Gina Rodriguez to zrobiła. Uwaga na spoilery!
"Jane the Virgin" wróciła i w premierze finałowego sezonu idealnie zmiksowała absurd z emocjami. Zobaczcie to jeszcze raz i dowiedzcie się, jak Gina Rodriguez to zrobiła. Uwaga na spoilery!
Co zrobić, kiedy twój mąż wraca z martwych po kilku latach, akurat wtedy kiedy ty myślisz już o zaręczynach z innym? W premierze 5. sezonu "Jane the Virgin" absurd lał się strumieniami ("Przeprowadzki dziś nie będzie, bo mój mąż zmartwychwstał"), a jednocześnie nie zabrakło emocji — tak totalnych i szczerych, jak to tylko możliwe.
Jane the Virgin sezon 5 — monolog z premiery
Innymi słowy, to był świetny powrót naszej ulubionej parodii telenoweli, a jeden z najmocniejszych punktów stanowił trwający ponad siedem minut monolog głównej bohaterki, w którym Jane wyrzuciła z siebie wszystko, a emocje zmieniały się jak w kalejdoskopie. Było dziwnie, zabawnie i smutno, a przede wszystkim nie można było przestać się nadziwić, jak ekipa "Jane the Virgin" zrobiła z jednej z największych klisz z telenowel taką perełkę.
Telewizja CW wrzuciła całość na YouTube, żebyśmy mogli obejrzeć to jeszcze raz albo i dziesięć razy — my już skorzystaliśmy i wam też radzimy.
https://www.youtube.com/watch?v=H3IjONz32qQ
W rozmowie z TVLine Gina Rodriguez przyznaje, że to było dla niej spore wyzwanie. Całą scenę zrobiono na jednym ujęciu, a na dodatek ona sama ten odcinek reżyserowała. Nauczenie się tekstu to był zaledwie początek — trzeba było jeszcze rozgryźć choreografię sceny, zabrać o to, żeby emocje były na swoim miejscu (podobnie jak mama i babcia Jane), i żeby nie było żadnych zgrzytów.
Ostatecznie całość kręcono pięć razy — i jak zapewnia twórczyni serialu Jennie Snyder Urman, każda wersja nadawałaby się do wyemitowania.
— To był wspaniały taniec Giny i Rory'ego [Robert Knepp], który pracował ze steadicamem. Oboje byli świetnie zsynchronizowani. Mogliśmy puścić w telewizji każde z ujęć. Po prostu wybieraliśmy. Czuliśmy, że opływamy w bogactwa, bo ona za każdym razem dała nam coś innego — chwali Ginę showrunnerka.
Nauczenie się na pamięć siedmiostronicowego monologu zajęło aktorce jakieś półtorej godziny. Jak mówi, pomogło doświadczenie z teatru.
— [Producent] Brad Silberling powiedział, że da mi sto dolców, jak się tego nauczę. Powiedziałabym, że zajęło mi to jakieś półtorej godziny. Wygłosiłam to dwa razy, najpierw do Joego [LoCicero, narzeczonego Giny], a potem do siebie, jadąc autem. I potem już poszło — opowiada Rodriguez.