Iain Glen, czyli Ser Jorah z "Gry o tron", mówi o nieodwzajemnionej miłości swojej postaci do Daenerys
Magdalena Miler
5 maja 2019, 15:32
"Gra o tron" (Fot. HBO)
Choć nie był jej wierny od początku, ostatecznie zrobił dla niej wszystko. Iain Glen opowiada o niespełnionej miłości Jorah Mormonta do Daenerys Targaryen.
Choć nie był jej wierny od początku, ostatecznie zrobił dla niej wszystko. Iain Glen opowiada o niespełnionej miłości Jorah Mormonta do Daenerys Targaryen.
Nie można powiedzieć, że Jorah był wierny Dany od pierwszego odcinka "Gry o tron", ale szybko się zreflektował, a wyraz oddania swojej królowej złożył w bitwie o Winterfell. Rycerz oddał życie, broniąc Matki Smoków przed atakiem Białych Wędrowców. Teraz Iain Glen opowiada o nieodwzajemnionej miłości do Daenerys.
Gra o tron — Iain Glen o miłości Jorah do Dany
Mimo pełnej świadomości, że Dany nigdy nie odwzajemni jego uczuć, Ser Jorah postanowił wiernie jej służyć do końca swoich dni. Daenerys nigdy nie dała mu szansy, a jego miłość przybrała inną postać — zamiast marzyć o fizycznym zbliżeniu, Jorah chciał tylko być blisko Matki Smoków, by walczyć po jej stronie i chronić ją przed niebezpieczeństwem.
Iain Glen opowiada o niespełnionym uczuciu do swojej Królowej.
— Rozmawiałem o tym z showrunnerami serialu, Danem Wiessem i Davidem Benioffem, w poprzednim sezonie. Pierwotna zdrada Jorah była ogromnym szokiem dla Deanerys. Dlatego spędził on większość 5. sezonu próbując wrócić do jej łask. W końcu zdobył przebaczenie, co było bardzo długim procesem, i sądzę, że jest naprawdę szczęśliwy, ponieważ przebaczyła mu i wiedziała, że ją kocha — mówi aktor.
Zdrada, o której mowa, choć została ujawniona w późniejszych sezonach serialu, miała miejsce jeszcze w pierwszej odsłonie GoT. Wyklęty przez rodzinę Jorah chciał zrobić dla królestwa coś pożytecznego i stał się szpiegiem Roberta Baratheona, który miał obsesję na punkcie Targaryenów. Jednak gdy rycerz lepiej poznał Dany, zakochał się w niej i wiernie jej służył. Dopiero później na jaw wyszła jego zdrada.
Jorah wyruszył w niebezpieczną podróż, podczas której mógł kilka razy zginać, ale ryzyko było warte podjęcia, a nagrodą było przebaczenie jego królowej.
— Musiał podjąć ryzyko i rzucić na szalę własne życie, by uświadomić jej, że zawsze chciał dla niej tego, co najlepsze. Dlatego był bardzo szczęśliwy, gdy wrócił do jej łask. Co nie znaczy, że nie odczuwał bólu, widząc kobietę, którą kocha, z kimś innym. Ale on nie szukał odwzajemnienia fizycznej i seksualnej miłości — mówi Iain.
Zdaniem Glena jego postać po prostu wypełniła swoją misję.
— Zawsze był gotów narażać dla niej swoje życie. Myślę, że miał teraz bardzo jasny cel, którym była walka za nią i próba wygrania jej osobistej bitwy. Zawsze to robił, ale teraz mógł zatracić się w tym, ponieważ Dany jeszcze nigdy nie była tak blisko swojego celu — dodaje aktor.
Ser Jorah zginął, chroniąc swoją królową w bitwie pod Winterfell w 3. odcinku 8. sezonu "Gry o tron".