"Sprawa idealna" mogła zakończyć się przez cenzurę. Twórcy serialu grozili, że opuszczą ekipę
Marta Wawrzyn
8 maja 2019, 21:02
"Sprawa idealna" (Fot. CBS All Access)
Twórcy "Sprawy idealnej" często igrają z (politycznym) ogniem, ale było coś, na co CBS im nie chciał pozwolić. I o mało nie doprowadziło to do końca serialu, przynajmniej w obecnym kształcie.
Twórcy "Sprawy idealnej" często igrają z (politycznym) ogniem, ale było coś, na co CBS im nie chciał pozwolić. I o mało nie doprowadziło to do końca serialu, przynajmniej w obecnym kształcie.
"Sprawa idealna" przeszła długą drogę od klasycznego dramatu prawniczego do odjeżdżającego w coraz dziwniejszych kierunkach serialu z mocnym wątkiem politycznym, bardzo często uderzającego w Donalda Trumpa i jego administrację. Wydaje się, że twórcy, Michelle i Robert Kingowie, mają naprawdę dużo wolności. A jednak afera z ocenzurowanym odcinkiem omal nie zakończyła się ich odejściem.
Sprawa idealna sezon 3 — twórcy grozili odejściem
Przypomnijmy, w odcinku z zeszłego tygodnia, "The One Where Kurt Saves Diane", w pewnym momencie pojawiła się czarna plansza z napisem "CBS ocenzurował ten content", którą zobaczyliśmy zamiast tradycyjnego animowanego filmiku. Widzowie zastanawiali się, czy to kolejny żart Kingów, czy faktycznie cenzura, stawiając raczej na to pierwsze.
Niespodzianka — to jednak nie był żart. Fragment odcinka, dotyczący tego, jak amerykańskie firmy naginają zasady etyczne, wchodząc na chiński rynek, rzeczywiście wyleciał. Platforma CBS All Access nie pozwoliła na emisję odcinka w takim kształcie jak chcieli twórcy, bo "miała obawy związane z pewnym tematem w animowanym filmie z odcinka". Plansza reprezentowała "kreatywne rozwiązanie, co do którego się zgodziliśmy" – wyjaśnił rzecznik CBS.
Okazuje się, że to wygładzona wersja prawdy. W rzeczywistości, zanim udało się osiągnąć kompromis, twórcy "Sprawy idealnej" grozili CBS, że odejdą z serialu. "Byłam bardzo zaskoczona i zdenerwowana" — wyjaśniła Michelle King w rozmowie z magazynem "The New Yorker".
— Jeśli mogę użyć rodzicielskiej analogii, nie jesteśmy niegrzecznymi dzieciakami przy stole. Kochamy wszystkich ludzi przy tym stole, w CBS. To były niezwykłe okoliczności — dodał Robert King.
Filmik, który odrzucono, był już w stu procentach gotowy. Zawetowali go prawnicy CBS. Dokładnych powodów możemy się tylko domyślać, ale mamy trochę informacji o treści zakazanego klipu. Piosenka nosiła tytuł "Banned in China" i zaczynała się od wersu o tym, jak "Żonę idealną" zbanowano w Chinach w 2014 roku za odcinek z 2. sezonu, w którym ChumHum ułatwił chińskiemu rządowi torturowanie dysydenta.
Piosenka zawierała także dłuższą listę rzeczy zbanowanych w Chinach (jak "Kubuś Puchatek", bo przypominał chińskiego przywódcę) oraz komentarz do tego, jak cenzuruje się filmy i inne dzieła popkultury na chiński rynek, usuwając długie fragmenty, które nie pasują tamtejszemu rządowi.
— To wydaje się naprawdę absurdalne: ocenzurowali piosenkę o cenzurze. Powinno to być zabawne, ale nie jest — mówi Laura Marks, scenarzystka odcinka.
Na szczęście dla widzów serial przetrwał kryzys związany z cenzurą. Do końca 3. sezonu zostały dwa odcinki, a sezon 4 już jest zamówiony. Oprócz tego twórcy serialu prawdopodobnie wkrótce będą mieć jeszcze jedną produkcję w CBS – "Evil" z Mike'iem Colterem, Katją Herbers i Michaelem Emersonem w rolach głównych, którego pilot zbiera wysokie noty.