Renée Zellweger jako współczesna pani Robinson. Twórca "What/If" mówi, czemu serial jest taki znajomy
Marta Wawrzyn
26 maja 2019, 18:27
"What/If" (Fot. Netflix)
"What/If" to trochę zemsta Emily Thorne, a trochę różne inspiracje filmowe twórcy serialu. Mike Kelley opowiada o tym, czemu postać grana przez Renée Zellweger może wydawać się znajoma.
"What/If" to trochę zemsta Emily Thorne, a trochę różne inspiracje filmowe twórcy serialu. Mike Kelley opowiada o tym, czemu postać grana przez Renée Zellweger może wydawać się znajoma.
"What/If" zadebiutowało na Netfliksie w piątek i okazało się raczej współczesną wariacją na temat opery mydlanej, niż "społecznym thrillerem w klimatach neo-noir", który nam obiecywano. I nic dziwnego, bo za sterami stoi Mike Kelley, twórca "Zemsty". To oznacza, że jednych widzów serial wciągnie pomimo jego oczywistych wad (patrz: moja recenzja), a inni zmieszają go z błotem i też będą mieli rację.
Przede wszystkim jednak "What/If" to coś bardzo, ale to bardzo znajomego, i powiedzą tak nie tylko ci, którzy widzieli "Zemstę". Kelley zmiksował motywy znane z popularnych filmów i chętnie się do tego przyznaje.
What/If, czyli Absolwent + Niemoralna propozycja
W rozmowie z TVLine scenarzysta opowiada, jakie dokładnie były jego inspiracje i jak narodziła się postać Anne Montgomery, bezlitosnej inwestorki z San Francisco granej przez Renée Zellweger.
— Myślałem o tej postaci przez dłuższy czas. Ona narodziła się z mojej nieco niezdrowej obsesji na temat wszystkiego, co wiąże się z panią Robinson. To była silna, błyskotliwa postać, której nie dało się oprzeć, ale też postać tragiczna.
"Absolwent" był moją pierwszą filmową obsesją i zawsze się zastanawiałem: a co gdyby pani Robinson nie topiła smutków w martini co wieczór i nie czuła wstrętu do siebie? Co gdyby w zamian postawiła na własne przedsięwzięcie, odniosła sukces i stała się ważną osobą? Miałem szczęście, że Renée czuła to samo w stosunku do Anne Bancroft i pani Robinson. Właściwie to nazwałem bohaterkę na cześć Anne Bancroft — mówi Kelley.
Anne Montgomery w serialu proponuje inwestycję w firmę Lisy Ruiz-Donovan (Jane Levy) w zamian za jedną noc z jej mężem Seanem (Blake Jenner). To oczywiście pomysł wzięty prosto z "Niemoralnej propozycji".
— Renée jest wielką fanką, i ja też, wszystkich tych społecznych thrillerów z końcówki at 80. i początku lat 90. — "Fatalnego zauroczenia", "Nagiego instynktu" i oczywiście "Niemoralnej propozycji". Chciałem przywrócić ten ton i pobawić się tym, jednocześnie odwracając pojęcie moralności i gdzie jesteśmy teraz jako ludzie. Kiedy przychodzi do zdobywania tego, co chcemy w życiu, nieważne, czy w sensie osobistym, zawodowym czy politycznym, gdzie jest granica? Czy w ogóle jeszcze istnieje? — tłumaczy showrunner "What/If".
Wypełnione mrocznymi sekretami i zwrotami rodem nie tyle z thrillera, co z opery mydlanej "What/If" ma przynajmniej jedną zaletę w porównaniu z "Zemstą": historia Anne Montgomery i Donovanów skończy się po 10 odcinkach. Serialowi nie grozi przeciągnięcie o kilka sezonów, bo jeśli powstanie 2. sezon, to opowie już zupełnie inną historię.
Kelley odszedł z ekipy "Zemsty" po dwóch sezonach właśnie dlatego, że ABC chciało kontynuować serial, który już dobiegł "naturalnego" końca. "Albo dokonasz swojej zemsty, albo nie, prawda?" — komentuje dziś showrunner. I dodaje, że zadbał o to, aby "What/If" miało satysfakcjonujące zakończenie, bo nie interesuje go ciągnięcie historii dłużej niż wynosi jej przydatność do spożycia.