Kostiumy Dany były koszmarem dla Emilii Clarke. Aktorka opowiada, jak ją zaszywali na planie w gorsety
Magdalena Miler
6 czerwca 2019, 14:03
"Gra o tron" (Fot. HBO)
Choć wielu fanów "Gry o tron" zarzuca jej twórcom, że przy 8. sezonie poszli na łatwiznę, nie można tego powiedzieć kostiumologom. Ci postarali się odzwierciedlić realia Westeros.
Choć wielu fanów "Gry o tron" zarzuca jej twórcom, że przy 8. sezonie poszli na łatwiznę, nie można tego powiedzieć kostiumologom. Ci postarali się odzwierciedlić realia Westeros.
Daenerys Targaryen podczas ośmiu sezonów "Gry o tron" pojawiła się na ekranie w wielu niezapomnianych kreacjach. Emilia Clarke wyznała, że choć wyglądała pięknie, niekoniecznie musiała się tak czuć. Osoby odpowiedzialne za stroje w serialu dopilnowały, by odpowiadały one realiom Westeros, czyli nie wyposażyli ich w zamki. Co to oznacza dla pań, które grały w dopasowanych gorsetach?
Emilia Clarke o strojach Daenerys Targaryen
Jak opowiada Emilia Clarke, jej suknie, zwłaszcza te, w których widzieliśmy ją w finałowym sezonie, wyposażone były w obcisłe i pozbawione zamków gorsety. Nie tylko nadawały jej figurze niesamowitego kształtu, ale działały również na jej postawę. Nawet krok Dany zdradzał, że jest ona urodzoną królową.
— Michelle Clapton, która projektuje kostiumy, jest prawdziwą żyjącą boginią. Nigdy już nie będę wyglądać tak dobrze. Ale to wszystko gorsety. Byłam w nie zaszywana. Michelle nie wierzy w zamki — śmieje się Emilia.
Zszywanie stroju na aktorce oznacza jedno — że jest on tak dopasowany, że wyzwaniem staje się wzięcie głębszego oddechu.
— Nie jest dobrze, kiedy potrzebuję przerwy i widzicie mnie z nożyczkami, próbującą to rozciąć, żeby się z tego wydostać, i mam dość, taka jestem zmęczona — dodaje.
Clarke tłumaczy, że zdjęcie kostiumu po prostu wymagało czasu. Jej ból doskonale zrozumie Sophie Turner, która również grała w gorsetach. Co więcej, jeden spodobał się jej na tyle, że po zakończeniu zdjęć zabrała go do domu.