Trójka aktorów z "Gry o tron" sama zgłosiła się do Emmy. HBO nie wierzyło, że mają szanse na nominacje?
Marta Wawrzyn
18 lipca 2019, 14:02
"Gra o tron" (Fot. HBO)
HBO pobiło rekord w nominacjach do Emmy także dlatego, że aktorzy z "Gry o tron" okazali się obrotni. Trzy osoby, w tym Gwendoline Christie, zgłosiły się same. I wszyscy dostali nominacje!
HBO pobiło rekord w nominacjach do Emmy także dlatego, że aktorzy z "Gry o tron" okazali się obrotni. Trzy osoby, w tym Gwendoline Christie, zgłosiły się same. I wszyscy dostali nominacje!
32 nominacje do Emmy dla "Gry o tron" za finałowy sezon to rekord wszech czasów, jeśli chodzi o liczbę nominacji dla jednego serialu w jednym rozdaniu. Nominowano m.in. finał serialu w kategorii Najlepszy scenariusz i aż trzy różne odcinki za najlepszą reżyserię. Gra o tron" dostała także nominację dla najlepszego serialu dramatycznego i zdominowała wszystkie kategorie aktorskie. W niektórych kategoriach są aż cztery nominacje dla superprodukcji HBO.
Emmy 2019 — aktorzy z Gry o tron zgłosili się sami
The Hollywood Reporter zauważa, że rekord nie do końca jest zasługą HBO. Tradycyjnie w przypadku nagród to stacja zgłasza wybrane osoby, odcinki itd. A co jeśli cię nie zgłoszą, a uważasz, że ci się należy? Okazuje się, że zawsze można zgłosić się samemu.
Dokładnie tak zrobiła trójka aktorów widoczna na zdjęciach poniżej: Alfie Allen (serialowy Theon Greyjoy), Gwendoline Christie (Brienne z Tarthu) i Carice van Houten (Melisandre). Wszyscy otrzymali nominacje i teoretycznie wszyscy mogą wygrać, bo startują w różnych kategoriach.
HBO potwierdziło w rozmowie z THR, że nie zgłaszało nikogo z tej trójki. Każde z nich zgłosiło się samo (oczywiście przez swoich reprezentantów), płacąc za to zgłoszenie po 225 dolarów na głowę. Allen otrzymał nominację w kategorii Najlepszy aktor drugoplanowy w serialu dramatycznym, Christie — najlepsza aktorka drugoplanowa w serialu dramatycznym, z kolei Carice van Houten została nominowana jako najlepsza aktorka gościnna w serialu dramatycznym.
Według THR sytuacje, w których aktorzy zgłaszają się do Emmy sami, bo stacja nie chce tego zrobić, nie są wcale takie rzadkie. Rzadko jednak się zdarza, żeby takie zgłoszenie zakończyło się nominacją. No chyba że to "Gra o tron"!
Przypomnijmy, HBO zgarnęło we wtorek łącznie 137 nominacji do Emmy, w tym 32 dla "Gry o tron". Stacja zgłosiła do nominacji w głównych kategoriach aktorskich Kita Haringtona i Emilię Clarke, a w drugoplanowych Nikolaja Costera-Waldau, Petera Dinklage'a, Lenę Headey, Sophie Turner i Maisie Williams. Wszyscy dostali nominacje, razem z trójką, która zgłosiła się sama.
Czemu HBO zaproponowało mniejszą liczbę aktorów, niż mogło? Wbrew pozorom nie chodzi o to, że w kogoś wierzyli mniej albo że za każdego trzeba zapłacić 225 dolarów. Powodem raczej są obawy, że im więcej osób startuje w wyścigu, tym mniejsze są szanse na zwycięstwo. Jeśli głosy Akademii rozłożą się na kilka osób z "Gry o tron" w jednej kategorii, maleją szansę na wygraną. W efekcie w kategorii, w której nominowane są cztery aktorki z tego serialu, wygrać może ktoś zupełnie inny.