Wszystkie seriale, które Netflix zakończył w 2019 roku. Tymi tytułami można by wypełnić przyzwoitą ramówkę
Marta Wawrzyn
29 lipca 2019, 12:03
Fot. Netflix
Netflix przestał być dobrym wujkiem i wpadł w prawdziwy szał kasowania seriali. Oto 16 tytułów, których platforma pozbyła się tylko w tym roku — wśród nich takie cudeńka jak "Tuca & Bertie".
Netflix przestał być dobrym wujkiem i wpadł w prawdziwy szał kasowania seriali. Oto 16 tytułów, których platforma pozbyła się tylko w tym roku — wśród nich takie cudeńka jak "Tuca & Bertie".
Netflix w tym roku głównie kasuje seriale i zamawia finałowe sezony. Lista zakończonych produkcji się wydłuża, bliski jest także koniec "Dark", "The Rain", "The Ranch" czy "Lucyfera", które będą miały finałowe sezony w przyszłym roku. Co się dzieje z platformą, która kojarzyła się ze wspieraniem dobrych seriali?
Widać wyraźnie, że sprawdzają się informacje serwisu Deadline, który po skasowaniu "One Day at a Time" pisał o nowej strategii streamingowego giganta polegającej na zamawianiu najwyżej trzech sezonów po 10 odcinków. Czemu tylko tyle? Bo "krótsze sezony są uważane za optymalne w konsumpcji, a wszelkie dodatkowe odcinki powyżej 10 w sezonie nie dodają żadnej wartości, czyli są niepotrzebnym wydatkiem dla stacji".
Oto lista dotychczasowych tegorocznych ofiar Netfliksa, którą na pewno będziemy jeszcze mieć okazję aktualizować. Widzimy już nawet jednego pewnego kandydata do znalezienia się w gronie seriali szybko skasowanych.
No Good Nick — koniec po jednym sezonie
Rodzinnego sitcomu Netfliksa nie uratowały nawet gwiazdy w obsadzie. Serial z Melissą Joan Hart i Seanem Astinem został skasowany jednym sezonie, składającym się z 20 odcinków podzielonych na dwie części.
The OA — koniec po dwóch sezonach
"The OA" to jeden z najoryginalniejszych seriali ostatnich lat, zaplanowany przez twórców na pięć sezonów. Niestety, pożegnaliśmy go po zaledwie dwóch sezonach, co rozpoczęło falę protestów przeciwko Netfliksowi.
— Jesteśmy niesamowicie dumni z 16 hipnotyzujących rozdziałów "The OA" oraz wdzięczni Brit i Zalowi za to, że podzielili się swoją zuchwałą wizją i zrealizowali ją z niesamowitym kunsztem. Nie możemy się doczekać ponownej współpracy z nimi w przyszłości, w tym, a może też w wielu innych wymiarach – brzmi oświadczenie Cindy Holland, wiceszefowej Netfliksa ds. treści oryginalnych.
Fani początkowo mieli nadzieję, że cała akcja może być tylko zagrywką ze strony twórców. Wszystko jednak wskazuje na to, że to się nie spełni i "The OA" zostanie na liście seriali skasowanych.
Tuca & Bertie — koniec po jednym sezonie
Bardzo bolesna kasacja, bo mamy do czynienia ze świetnym serialem, którego nie promowano tak, jak na to zasługiwał. Surrealistyczna oda do przyjaźni autorstwa Lisy Hanawalt z ekipy "BoJacka Horsemana" to jedna z najfajniejszych rzeczy, jakie Netflix wypuścił w tym roku. Niestety, dwie niezwykłe ptaszyny, grane przez Tiffany Haddish i Ali Wong, musimy pożegnać po zaledwie 10 odcinkach.
I nie tylko my pytamy, co jest nie tak ze stacją, która pozbywa się serialu mającego znakomite recenzje. Adam Conover, który współpracował z Hanawalt, w serii tweetów stwierdził, że serwisy streamingowe wcale nie są zbawcami, a ich seriale nie dostają więcej czasu, żeby zbudować publikę niż te z tradycyjnej telewizji.
W czasach, kiedy rządziły ratingi, przynajmniej mieliśmy obiektywne, publicznie znane liczby. Teraz szefowie podejmują decyzje, opierając się na kaprysach tajnego algorytmu. Nieważne, że ich własne oczy im mówią, że mogą mieć hit — ludzkie oceny są podrzędne wobec kodu, którego nawet nie rozumiemy — napisał.
At least in the days when ratings ruled, we had objective, public numbers. Now execs base decisions on the whims of a secret algorithm. Forget that their own eyes tell them they have a hit on their hands – human judgment is subordinate to a piece of code we don"t even understand.
— Adam Conover (@adamconover) July 25, 2019
Designated Survivor — koniec po trzech sezonach
Serial, w którym Kiefer Sutherland walczył na wszystkich możliwych frontach jako nowy prezydent USA, został skasowany po czterech sezonach razem z "Tucą & Bertie". A dokładniej, Netflix pozbył się tej produkcji po zaledwie 10 odcinków, po tym jak rok wcześniej uratował ją z rąk telewizji ABC, która wyemitowała trzy pierwsze sezony. Nie wiemy, co się stało, bo owszem, serial miał zakulisowe problemy, ale skoro go uratowano to chyba nie po to, żeby zaraz go znów kasować?
She's Gotta Have It — koniec po dwóch sezonach
Nola Darling, wyzwolona seksualnie artystka z Brooklynu, w końcu się doigrała. Bohaterka grana przez DeWandę Wise opuszcza nas po zaledwie dwóch sezonach. Jak na niszową komedię na Netfliksie to pewnie i tak dużo. Zważywszy jednak, że projekt oparty jest na filmie Spike'a Lee i że on sam jest w niego zaangażowany, mogliśmy spodziewać się przynajmniej zamówienia finałowego 3. sezonu.
One Day at a Time — kasacja po trzech sezonach
Sytuacja, która naprawdę boli, bo mamy do czynienia ze świetnym i ważnym społecznie serialem, co zresztą przyznał sam Netflix tuż po jego skasowaniu. Tweet o tym, że Netflix wciąż wspiera takie historie i będzie je dalej wspierać, zapisze się złotymi zgłoskami w annałach korporacyjnej hipokryzji.
And to anyone who felt seen or represented — possibly for the first time — by ODAAT, please don't take this as an indication your story is not important. The outpouring of love for this show is a firm reminder to us that we must continue finding ways to tell these stories.
— Netflix US (@netflix) March 14, 2019
A fantastyczna rodzina Alvarezów na szczęście wróci dzięki małej kablówce Pop, choć Netflix tego powrotu serialowi nie ułatwił. To właśnie przy okazji "One Day at a Time" wyszło na jaw, że umowy, w których Netflix zastrzega, że serial po skasowaniu nie może zostać wykupiony przez inną platformę streamingową, stały się normą i nie dotyczą tylko produkcji Marvela.
Seria niefortunnych zdarzeń — koniec po 3. sezonie
"Seria niefortunnych zdarzeń" to na szczęście przypadek inny niż większość na tej liście, bo od początku był plan na trzy sezony. Netflix zekranizował całą serię książek Lemony'ego Snicketa o rodzeństwie Baudelaire'ów, poszukujących normalności w absurdalnym świecie dorosłych, i zrobił to dobrze. Nie mamy nic przeciwko tylko trzem sezonom, dopóki twórcy od początku wiedzą, że tyle właśnie będzie.
Przyjaciele z uniwerku — koniec po dwóch sezonach
Serial komediowy "Przyjaciele z uniwerku" to jeden z największych niewypałów Netfliksa — jeśli patrzeć tylko na jakość, trudno zrozumieć zamówienie dla pierwszego sezonu, a co dopiero dwóch. To jeden z dowodów na to, że Netflix robi źle, nie zamawiając najpierw pilotów, tak jak tradycyjna telewizja. W efekcie powstają drogie gnioty (tak, to był serial drogi w produkcji ze względu na znane nazwiska w obsadzie), których widzowie nie potrzebują.
Santa Clarita Diet — koniec po trzech sezonach
Fani "Santa Clarita Diet" zostali zaskoczeni kasacją po zaledwie trzech sezonach, ale zdaje się, że zaskoczony nie był Timothy Olyphant, aktor, któremu ciągle kasują jakiś serial. W przypadku historii o zombie na przedmieściu prawdopodobnie poszło o ogromne pieniądze, które kosztowała Netfliksa współpraca z Drew Barrymore. Jeśli serial, którego gwiazda zarabia kilka milionów za każdy sezon, nie jest wielkim hitem, Netflix nie ma powodu, żeby go utrzymywać dalej.
Podróżnicy — koniec po trzech sezonach
Trzy sezony i koniec. Jeśli liczyliście na więcej, to się przeliczyliście. O czym poinformował grający główną rolę w "Podróżnikach" Eric McCormack, dziękując za swoje dotychczasowe kosmiczne przygody.
To all our fellow #Travelers… @MacKenziePMusic @NestaCooper @JaredAbrahamson @PatrickGilmore @LeahCairns @SpenceJen @jalexbrinson @bradtravelers @Carrie_Mudd pic.twitter.com/76Y3wYmnSQ
— Eric McCormack (@EricMcCormack) February 1, 2019
Chambers — koniec po jednym sezonie
Pseudoambitna historyjka, którą widzieliśmy już tysiąc razy, to jedna z większych porażek Netfliksa w tym roku. Kablówka taka jak HBO nigdy nie wpuściłaby serialu z Umą Thurman na antenę, bo już po pilocie dało się stwierdzić, że nic z tego nie będzie. Netflix zainwestował w cały sezon — i na szczęście na tym sezonie nasza przygoda z kolejnym niepotrzebnym młodzieżowym horrorem się skończy.
Pełniejsza chata — koniec po pięciu sezonach
W odróżnieniu od większości seriali na liście, "Pełniejsza chata" dostała zamówienie na finałowy 5. sezon, o którym twórcy wiedzą, że będzie finałowy. Zobaczymy go tej jesieni i już wiadomo, że nie pojawi się w nim Lori Loughlin, bohaterka skandalu z kupowaniem miejsc na studiach.
Punisher — koniec po dwóch sezonach
"Punisher" poleciał razem ze wszystkimi serialami Marvela. Netflix wypuścił w styczniu jak gdyby nigdy nic 2. sezon, nie informując, że to koniec. Parę tygodni później potwierdziły się domysły fanów — to był koniec.
Jessica Jones — koniec po trzech sezonach
"Jessica Jones" miała trochę lepiej niż inne seriale Marvela, bo twórcy dowiedzieli się o skasowaniu serialu, kiedy jeszcze trwały zdjęcia do 3. sezonu. Dostali więc szansę dopisania zakończenia całej serii, które może nie było idealne, ale przynajmniej nie zawierało żadnego cliffhangera. Możemy się łatwo domyślić, co będzie dalej, szkoda tylko, że nigdy nie zobaczymy, jak pyskata pannica z Nowego Jorku ratuje świat. Zarówno ona, jak i inni bohaterowie seriali Netfliksa i Marvela mają dwuletni ban na pojawianie się na innych platformach.
Unbreakable Kimmy Schmidt — koniec po 4. sezonie
Sądząc po tym, w jak przyspieszonym tempie przeprowadzono rozwój bohaterów w 4. sezonie "Unbreakable Kimmy Schmidt", serial był planowany jeszcze na kilka sezonów. Plus jest taki, że twórcy wiedzieli przed 4. sezonem, iż będzie on ostatni, więc przynajmniej mogli się dostosować. Minus? Wiadomo, miło by było, gdyby tak dobre seriale miały więcej sezonów. Jakimś pocieszeniem jest interaktywny film o Kimmy, który Netflix jeszcze szykuje.
Orange Is the New Black — koniec po 7. sezonie
W tym przypadku znów nie ma mowy o skasowaniu — 7. sezon zamówiono jako finałowy i tak się składa, że jest on znakomity. Trudno mieć pretensje do Netfliksa, że nie ciągnął serialu dalej, w momencie kiedy wątek głównej bohaterki, Piper, dobiegł swojego naturalnego końca. Będziemy dobrze wspominać "Orange Is the New Black" i epokę, którą ten serial reprezentował, a która już się skończyła.