Michael Gandolfini mówi, jak został Tonym Soprano. Te zdjęcia udowadniają, że to najlepszy możliwy casting
Marta Wawrzyn
14 sierpnia 2019, 14:02
Zdjęcia: Marco Grob/Esquire
W przyszłym roku zobaczymy "The Many Saints of Newark", filmowy prequel "Rodziny Soprano". Michael Gandolfini zagra młodego Tony'ego — i rzeczywiście niesamowicie przypomina ojca!
W przyszłym roku zobaczymy "The Many Saints of Newark", filmowy prequel "Rodziny Soprano". Michael Gandolfini zagra młodego Tony'ego — i rzeczywiście niesamowicie przypomina ojca!
"Rodzina Soprano" w tym roku obchodziła 20-lecie, a w przyszłym zobaczymy film "The Many Saints of Newark", czyli filmowy prequel kultowego serialu HBO. Akcja będzie skupiać się wokół zamieszek w Newark w latach 60., które podzieliły społeczności Włochów i Afroamerykanów.
Główną rolę w filmie zagra Alessandro Nivola, ostatnio widziany na ekranie m.in. w "Nieposłusznych". Jego postać, Richard "Dickie" Moltisanti, to ojciec Christophera (Michael Imperioli), który choć osobiście nigdy nie pojawił się na ekranie w "Rodzinie Soprano", to był wielokrotnie wspominany przez Tony'ego Soprano. Zobaczymy także nastoletniego Tony'ego, a zagra go Michael Gandolfini, syn Jamesa Gandolfiniego. Możecie go kojarzyć z roli Joeya w "Kronikach Times Square".
Michael Gandolfini, czyli młody Tony Soprano
20-letni aktor opowiedział o roli magazynowi "Esquire", wziął także udział w sesji zdjęciowej. Podobieństwo do ojca jest niesamowite — patrzymy w oczy młodego Tony'ego Soprano! Taki a nie inny casting wydaje się jedyną możliwością, ale sam Michael Gandolfini przyznaje, że przyjęcie tej roli stanowiło trudną decyzję.
Jego ojciec zmarł na atak serca w 2013 roku, podczas wakacji w Rzymie. Michael miał wtedy 14 lat. Urodził się w 1999 roku, kiedy "Rodzina Soprano" debiutowała, ale ze zrozumiałych względów nie oglądał serialu jako dziecko. Choć ojciec zniechęcał go do aktorstwa, tym właśnie zajął się po jego śmierci. W szkole porzucił drużynę futbolową dla kółka teatralnego, a na początku studiów (teraz jest na II roku) postanowił zacząć chodzić na przesłuchania w Nowym Jorku.
Rola Joeya Dwyera w "Kronikach Times Square" była pierwszą, o jaką się starał. O rolę Tony'ego Soprano nie starał się w ogóle — zadzwonili do niego z biura Davida Chase'a, twórcy "Rodziny Soprano", i zaprosili na przesłuchanie.
— Zabawna sprawa, bo przed przesłuchaniem nigdy nie widziałem ani minuty "Rodziny Soprano". Byłem dzieciakiem, kiedy to kręcili. (…) Najtrudniejszą rzeczą w tym całym procesie było dla mnie oglądanie serialu po raz pierwszy. To był intensywny proces. Jako aktor musiałem zobaczyć człowieka, który stworzył tę rolę, przyjrzeć się jego manierom, głosowi, wszystkim rzeczom, które miałem naśladować. A jednocześnie miałem zobaczyć mojego ojca.
Myślę, że to było naprawdę trudne, bo musiałem to zrobić sam. Siedziałem sam w ciemnym mieszkaniu, oglądając w kółko mojego tatę. Zacząłem mieć szalone sny, na przykład taki, że poszedłem na przesłuchanie do Davida, spojrzałem w dół na swoje ręce i to były ręce mojego taty — opowiada Gandolfini.
Michael Gandolfini wspomina sceny z ojcem
Młody aktor wspomina dwie sceny z "Rodziny Soprano" z Tonym jako ojcem, które zapadły mu szczególnie w pamięć.
— Jest scena, w której Meadow wraca późno w nocy, a on siedzi z drinkiem i mówi coś w stylu: "Wiesz, że cię kocham, prawda?". To uderzyło mnie mocno. Inna scena, która mnie zmiażdżyła, to ta, w której on wrzeszczy na A.J.-a, a potem przynosi pizzę w ramach przeprosin, siada przy łóżku obok niego i mówi: "Nie mógłbym prosić o lepszego syna". Po prostu wiedziałem, że on mówił o mnie w tej scenie — mówi Gandolfini.
Film "The Many Saints of Newark" pojawi się na ekranach kin 25 września 2020 roku. Z kolei "Kroniki Times Square" wracają z 3. sezonem 10 września i będziecie w nich mogli liczyć na więcej Joeya, który już jest dorosły i ma zupełnie nową pracę.