Kto w tym roku dostanie Emmy? Kto powinien dostać? Zapraszamy do typowania!
Marta Wawrzyn
21 września 2019, 19:03
"Gra o tron" (Fot. HBO)
W niedzielę 22 września kolejne rozdanie nagród Emmy, na którym spodziewamy się wielkiego zwycięstwa "Gry o tron". A czy serial HBO rzeczywiście powinien w tym roku wygrać?
W niedzielę 22 września kolejne rozdanie nagród Emmy, na którym spodziewamy się wielkiego zwycięstwa "Gry o tron". A czy serial HBO rzeczywiście powinien w tym roku wygrać?
Przed nami kolejne rozdanie Emmy i wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że będzie bardzo przewidywalne. Najwięcej nominacji, wliczając w to rozdane już kategorie techniczne, mają "Gra o tron" (32), "Wspaniała pani Maisel" (20) i "Czarnobyl" (19). O ile na panią Maisel wiele bym w tym roku nie postawiła, oba seriale HBO zgarną mnóstwo statuetek. Zwłaszcza "Gra o tron", która zostanie nagrodzona nie za 8. sezon, tylko za wszystkie sezony.
Zanim zabierzemy się do typowania, polecam otworzyć artykuł z wszystkimi tegorocznymi nominacjami. Listę zwycięzców znajdziecie u nas w poniedziałek rano.
Najlepszy serial dramatyczny
Kto wygra? "Gra o tron" na 99,9%. Jeśli się mylę, w poniedziałek rano będę bardzo szczęśliwym człowiekiem, ale nie sądzę, żeby mi to groziło. Czemu "Gra o tron" wygra, nawet jeżeli niektórzy członkowie Akademii Telewizyjnej zgadzają się z publicznością, która, delikatnie mówiąc, miała mieszane uczucia co do finałowego sezonu? Bo to nie będzie nagroda za ten sezon, to będzie nagroda za całokształt dla jednego z najważniejszych seriali w historii telewizji. Nie całkiem niezasłużona.
Kto powinien wygrać? Ja jestem prostym człowiekiem, to znaczy oceniam w tym miejscu te sezony, które faktycznie były nominowane. Według tych — przyznacie, nie takich dziwnych — kryteriów "Gra o tron" znajduje się na szarym końcu, bo 8. sezon był przeciwieństwem dobrego serialu. Zwycięstwo należy się według mnie albo ożywczemu 1. sezonowi "Pose" albo znakomitej 4. serii "Better Call Saul" (przy czym moja sympatia jest trochę bardziej po stronie "Pose"). Trzecia na mojej liście jest "Sukcesja", ale tylko dlatego, że mówimy o debiutanckim sezonie, nie obecnym.
Najlepszy serial komediowy
Kto wygra? "Veep" wydaje mi się najbardziej prawdopodobnym kandydatem, i to wcale nie dlatego, że finałowy sezon aż tak wyprzedził wszystko inne pod względem jakości. Absolutnie nie. Ale "Veep" to jeden z tych seriali, które Akademia Telewizyjna uwielbia, i myślę, że jej członkowie nie przegapią szansy, żeby dać mu ostatnią Emmy w głównej kategorii.
Kto powinien wygrać? Mój typ to "Fleabag", której 2. sezon pobił nawet pierwszy, a pomógł w tym seksowny ksiądz grany przez Andrew Scotta. Amerykanie w tym roku dopiero odkryli Phoebe Waller-Bridge i jej mały wielki serial, o czym świadczy też ta nominacja. Ale czy wystarczy głosów, żeby wygrać? Trzymam kciuki, ale nie do końca w to wierzę. Wygrana "Veepa" absolutnie mnie jednak nie zmartwi — podobnie jak "Russian Doll", "Barry'ego" czy któregokolwiek innego tytułu. Konkurencja w tej kategorii jest tak mocna, że Emmy powinni dostać wszyscy.
Najlepsza aktorka w serialu dramatycznym
Kto wygra? Emilia Clarke. Mówię wam, "Gra o tron" zgarnie wszystko, może nawet zostanie wybrana najlepszą komedią przez aklamację.
Kto powinien wygrać? Po 2. sezonie "Obsesji Eve" stawiam przede wszystkim na Jodie Comer (trochę mniej na Sandrę Oh), która wciąż pysznie bawi się swoją przerysowaną rolą. Choć większość tego sezonu to był bałagan, oglądanie Villanelle w akcji wciąż sprawiało mi frajdę, nawet kiedy nie wszystko miało sens.
Najlepszy aktor w serialu dramatycznym
Kto wygra? Kit Harington i nie, wcale nie żartuję. Jon Snow cierpiał na ekranie niczym nie taki już młody Werter, a Harington przepięknie owe cierpienia zobrazował przy pomocy tej samej miny co zwykle. Czego chcieć więcej?
Kto powinien wygrać? Billy Porter za to, że jest sobą i jest w tym byciu sobą absolutnie magiczny. Poza tym mam nadzieję, że Bob Odenkirk nie będzie tyle czekał na swoją Emmy co Jon Hamm — ale przykro mi, w tym roku u mnie tylko Porter.
Najlepsza aktorka drugoplanowa w serialu dramatycznym
Kto wygra? Gwendoline Christie, "Gra o tron". Bo jest po prostu najlepsza.
Kto powinien wygrać? Zaskoczę was: to jest jedyna kategoria, którą moim zdaniem "Gra o tron" wygrać powinna, a laureatką powinna zostać nie Lena Headey, a właśnie Gwendoline Christie. Serialowa Brienne zgłosiła się do Emmy sama i dobrze. Należy jej się choćby za samą scenę pasowania na rycerza.
Najlepszy aktor drugoplanowy w serialu dramatycznym
Kto wygra? Myślę, że Peter Dinklage — częściowo za całokształt, a częściowo dlatego, że zrobił wiele, aby wiarygodnie pokazać finałowe dylematy Tyriona. Nawet jeśli scenariusza czasem nie starczało.
Kto powinien wygrać? Któryś z panów z "Better Call Saul": Jonathan Banks albo Giancarlo Esposito. Choćby już za samo to, że ich role przewyższają o kilka klas wszystkie inne z tej kategorii, a w 4. sezonie obaj mieli co grać. Trochę bardziej kibicuję Banksowi, bo Esposito ma już na swoim koncie Emmy za "Breaking Bad".
Najlepsza aktorka w serialu komediowym
Kto wygra? Julia Louis-Dreyfus, bo Akademia Telewizyjna ją uwielbia, a poza tym siedem nagród Emmy za siedem sezonów "Veepa" brzmi naprawdę dobrze.
Kto powinien wygrać? Julia Louis-Dreyfus, bo jej rola w "Veepie" jest rzeczywiście wielka i jeśli ktoś zasługuje na jedną Emmy za każdy sezon, to właśnie ona. Typ nr 2 to Natasha Lyonne, typ nr 3 — Phoebe Waller-Bridge (co mi przypomina: jak oni mogli nie nominować seksownego księdza!?).
Najlepszy aktor w serialu komediowym
Kto wygra? Yyy, Kit Harington? Wybaczcie, nie mogłam się powstrzymać. Tutaj obstawiam, że Bill Hader powtórzy sukces sprzed roku.
Kto powinien wygrać? Myślę, że serialowy Barry jak najbardziej zasługuje na Emmy, a drugim naprawdę zasługującym jest Ted Danson, nasz wspaniały Michael z "The Good Place".
Najlepsza aktorka drugoplanowa w serialu komediowym
Kto wygra? Olivia Colman, bo Oscar zrobi swoje. I będzie to niestety jedyna nagroda dla "Fleabag" w głównych kategoriach.
Kto powinien wygrać? Niezmiennie stawiam na Betty Gilpin i nawet oscarowa królowa tego nie zmieni.
Najlepszy aktor drugoplanowy w serialu komediowym
Kto wygra? Mocna kategoria, do tego stopnia, że mogę tylko powiedzieć szczerze: nie wiem. Może Alan Arkin i "The Kominsky Method"? Może któryś z panów z "Barry'ego" (najprędzej znów Winkler)? Tony Hale za finałowy sezon "Veepa" i Tony Shalhoub za "Wspaniałą pani Maisel" też mają szansę. Naprawdę, to może wygrać każdy z nich. A jeśli już mam koniecznie obstawiać, to pewnie wygra Shalhoub.
Kto powinien wygrać? Nie mam jednoznacznego faworyta, ale najbardziej by mnie ucieszyła Emmy dla najmilszego gangstera pod słońcem, Anthony'ego Carrigana.
Najlepszy serial limitowany
Kto wygra? "Czarnobyl", wszystko inne mnie zdziwi. Czemu? Bo Amerykanie dzięki serialowi HBO odkryli, że katastrofa w Czarnobylu w ogóle miała miejsce. Szczegóły, które w Polsce są dobrze znane, to dla nich wielki szok. Trudno z tym konkurować.
Kto powinien wygrać? Nie wiem, czy mogę powiedzieć publicznie, że "Czarnobyl" czegoś wygrać nie powinien — to w końcu najlepszy serial w historii wszechświata, jeśli dobrze pamiętam. Ale jako że jestem fanką raczej skomplikowanych postaci, artystycznych eksperymentów i historii dających pole do interpretacji, niż porządnie odtworzonych wydarzeń historycznych, stawiam na "Ostre przedmioty".
Najlepszy aktor w serialu limitowanym lub filmie TV
Kto wygra? Kategoria iście oscarowa, wszystko się może zdarzyć. Obstawiam, że zdarzy się Sam Rockwell, nie do końca zasłużenie. W końcu to sam Bob Fosse!
Kto powinien wygrać? Zaskoczę was: wcale nie Jared Harris, którego uwielbiam i który za "Czarnobyl" ma realną szansę zgarnąć najważniejszą nagrodę przemysłu telewizyjnego. Jeśli wygra, bardzo mnie ta jego Emmy ucieszy, ale bardziej jako nagroda za wiele świetnych ról, niż za tę jedną. Jeśli mam patrzeć tylko na role, które faktycznie zostały nominowane, mój typ to Mahershala Ali i naprawdę wielki występ w 3. sezonie "Detektywa".
Najlepsza aktorka w serialu limitowanym lub filmie TV
Kto wygra? Przypuszczam, że "Fosse/Verdon" okaże się czarnym koniem i że pojedynek pomiędzy Amy Adams a Patricią Arquette rozstrzygnie się na korzyść Michelle Williams.
Kto powinien wygrać? Wygrana Williams absolutnie mnie nie zmartwi, podobnie jak Arquette, ale chciałabym, żeby Adams wreszcie coś dostała. Jej pech jest już absurdalny, a to aktorka wybitna (co udowodniła także w "Ostrych przedmiotach").
Najlepszy aktor drugoplanowy w serialu limitowanym lub filmie TV
Kto wygra? Myślę, że właśnie w tej kategorii zatriumfuje "Skandal w angielskim stylu", a dokładniej Ben Whishaw.
Kto powinien wygrać? Emmy dla Bena Whishawa? Jestem za! Choć ogólnie to dla mnie jedna z najmniej ekscytujących i jednocześnie najbardziej wyrównanych kategorii.
Najlepsza aktorka drugoplanowa w serialu limitowanym lub filmie TV
Kto wygra? Patricia Clarkson ma pewną Emmy za rolę najlepszej mamusi pod słońcem w "Ostrych przedmiotach". Zagrozić jej może chyba tylko Patricia Arquette, ale "The Act" to jednak nie ta sama liga.
Kto powinien wygrać? Patricia Clarkson. Ona i tylko ona.