O co chodzi w "American Horror Story: 1984" i kim jest Brooke? Fani już mają interesującą teorię na ten temat
Marta Wawrzyn
30 września 2019, 14:03
"American Horror Story: 1984" (Fot. FX)
Po twiście w "American Horror Story: Apokalipsa" fani serialowej antologii spodziewają się kolejnego trollingu ze strony Ryana Murphy'ego. O co chodzi w "1984" i kim naprawdę jest Brooke?
Po twiście w "American Horror Story: Apokalipsa" fani serialowej antologii spodziewają się kolejnego trollingu ze strony Ryana Murphy'ego. O co chodzi w "1984" i kim naprawdę jest Brooke?
"American Horror Story" w dziewiątej odsłonie to klasyczny slasher, ale z humorystycznym dodatkiem w postaci mocno przerysowanych bohaterów. Całość sprawia zaskakująco świeże wrażenie, a być może stoi za tym coś więcej.
O co chodzi w AHS: 1984? Ciekawa teoria fanowska
Po dwóch odcinkach "American Horror Story: 1984" po internecie krążą już liczne teorie fanowskie, zawierające próby odpowiedzi na pytanie, o co tu może chodzić. Czy akcja tego sezonu naprawdę dzieje się na letnim obozie w 1984 roku? Na Reddicie twierdzą, że niekoniecznie.
Zgodnie ze zdobywającą popularność fanowską teorią, postacie z "AHS: 1984" to tak naprawdę aktorzy, którzy kręcą filmowy slasher o mordercy na letnim obozie. I na tym nie koniec, bo film jest połączony z "Sabatem" i "Apokalipsą" przez postać Brooke Thompson, graną przez Emmę Roberts.
Jak to możliwe? To proste: Brooke nie istnieje naprawdę, to postać w filmie, którą gra dobrze nam znana Madison Montgomery. Jak pewnie pamiętacie z "Sabatu", Madison jest aktorką, która wylądowała w Akademii Panny Robichaux dla Wyjątkowych Młodych Dam, po tym jak przy pomocy swoich zdolności telekinezy zabiła reżysera, zrzucając mu reflektor na głowę. Wszystko dlatego, że odważył się ją skrytykować.
W "Apokalipsie" spotkaliśmy Madison w jej osobistym w piekle, jako sprzedawczynię w sklepie. W pewnym momencie dziewczyna mówi klientom, że miała zagrać w nadchodzącym filmie z Michaelem Myersem. Wtedy wyglądało to na informację bez większego znaczenia, a teraz być może da się to połączyć z "1984". Michael Myers to fikcyjna postać z serii filmów "Halloween". Jeśli "1984" to film, o którym mówiła Madison, to by oznaczało że Brooke jest postacią filmową, nie prawdziwą osobą.
Teorię zdaje się wspierać jeden z teaserów "American Horror Story: 1984", w którym oglądaliśmy zdjęcia próbne kolejnych postaci. Czyżby dlatego, że to aktorzy, którzy mieli wystąpić w slasherze dziejącym się na letnim obozie w latach 80.?
To nie koniec atrakcji. Jeśli akcja "AHS: 1984" rzeczywiście dzieje się na planie filmu, o którym Madison mówiła w "Apokalipsie", mielibyśmy pierwszy sezon osadzony po wydarzeniach z zeszłorocznej serii, będącej jednym wielkim trollingiem ze strony Murphy'ego. I zarazem byłby to kolejny przykład dobrze zakamuflowanego oszustwa w "American Horror Story".