Ulubiona scena z Emilią Clarke? Kit Harington mówi o momencie, który najbardziej zapadł mu w pamięć
Magdalena Miler
16 października 2019, 12:03
"Gra o tron" (Fot. HBO)
Kit Harington opowiadał już o swojej ulubionej scenie w "Grze o tron", a teraz zdradza, który moment z Emilią Clarke utkwił mu najbardziej w pamięci.
Kit Harington opowiadał już o swojej ulubionej scenie w "Grze o tron", a teraz zdradza, który moment z Emilią Clarke utkwił mu najbardziej w pamięci.
Choć pracowali razem na planie "Gry o tron" od pilotażowego odcinka, swoją pierwszą wspólną scenę zagrali dopiero w 7. sezonie. Mowa o Kicie Haringtonie i Emilii Clarke. Odtwórca roli Jona Snowa zdradził wcześniej, że jego ulubionym momentem z całego serialu jest scena śmierci Ygritte, odgrywanej przez Leslie Rose, jego żonę.
Gra o tron — Kit Harington o ulubionej scenie z Emilią Clarke
A teraz aktor wspomina moment, w którym Jon poznał Matkę Smoków. Jest to jego ulubiona scena udziałem tych dwojga.
— Oczywiście, znaliśmy się od dłuższego czasu, ale żyliśmy w całkowicie innych światach w tym samym uniwersum. To, co było naprawdę ekscytujące, to pierwsza scena, kiedy Jon wchodzi do sali tronowej na Smoczej Skale i widzi ją pierwszy raz. To nie jest świat, w którym jest Facebook, Twitter czy Instagram. On nigdy nie widział wcześniej tej kobiety, Daenerys, ale słyszał o Matce Smoków. Dla nas, dla mnie i dla Emilii to było bardzo ekscytujące, ponieważ przyjaźnimy się od sześciu lat i pracowaliśmy razem, ale nigdy nie spotkaliśmy się w serialu — mówi.
W tamtym momencie Jon i Dany mieli całkowicie inne plany i nic nie wskazywało na to, że ich ścieżki się skrzyżują.
— Tego dnia na planie było dużo szumu i pomyślałem, że to piękna scena, była pięknie napisana i ważna. Oboje badają grunt i od razu widzisz, że iskrzy między nimi, ale każde z nich ma swój własny plan. Kochałem tę scenę, kochałem ją grać z Emilią — dodaje.
Przypomnijmy, że ostatecznie Matka Smoków zginęła z rąk Jona Snowa. Umierała w jego objęciach, dokładnie tak samo, jak kilka sezonów wcześniej Ygritte.
— To druga kobieta, w której się zakochał i druga, która umiera w jego ramionach, tulona w ten sam sposób. To straszna rzecz. W pewnym sensie Jon zrobił to samo Ygritte, szkoląc chłopca, który ją zabija. Świadomość tego go niszczy — powiedział jakiś czas temu aktor.
Ostatecznie serialowy los Jona Snowa kończy się za Murem, z wolnymi ludźmi.