Czy George R.R. Martin będzie pisać scenariusz "House of the Dragon"? Pisarz mówi, jakie ma teraz priorytety
Magdalena Miler
1 listopada 2019, 12:32
"Gra o tron" (Fot. HBO)
HBO rezygnuje z jednego prequela "Gry o tron", ale decyduje się na inny, pokazujący historię Targaryenów. Jaki udział w tworzeniu "House of the Dragon" będzie miał George R.R. Martin?
HBO rezygnuje z jednego prequela "Gry o tron", ale decyduje się na inny, pokazujący historię Targaryenów. Jaki udział w tworzeniu "House of the Dragon" będzie miał George R.R. Martin?
HBO złożyło zamówienie na liczący 10 odcinków sezon prequela "Gry o tron". "House of the Dragon" przeniesie widzów 300 lat przed wydarzenia znane z adaptacji "Pieśni Lodu i Ognia", przedstawiając historię rodu Targaryenów w czasach ich wielkości. Scenariusz powstanie w oparciu o wydaną w zeszłym roku książkę George'a R.R. Martina o tytule "Ogień i krew". Teraz pojawia się pytanie, jaki udział w tworzeniu serialu będzie mieć pisarz.
Czy George R.R. Martin będzie brał udział w tworzeniu scenariusza do House of the Dragon?
Choć Martin nie ukrywa, że chciałby mieć wpływ na scenariusz i wygląd nadchodzącego prequela "Gry o tron", nie jest to dla niego priorytetem. Co w takim razie nim jest?
— Przypuszczam, że w jakimś stopniu będę zaangażowany w produkcję "House of the Dragon" i, kto wie, jeśli wszystko się ułoży, może uda mi się napisać kilka odcinków tak, jak zrobiłem to w przypadku pierwszych czterech sezonów "Gry o tron".
Ale pozwólcie, że najpierw coś wyjaśnię. Nie podejmę się napisania żadnego scenariusza, dopóki nie skończę i nie wydam "Wichrów zimy". Zima nadchodzi, a Wichry wciąż pozostają dla mnie priorytetem, nieważne jak bardzo chciałbym napisać odcinek "House of the Dragon" — ogłosił na swoim blogu pisarz.
Biorąc pod uwagę, że Martin pisze "Wichry zimy" od 2010 roku, a poziom zniecierpliwienia fanów osiągnął już poziom kulminacyjny, nic dziwnego w tym, że w pierwszej kolejności chce skończyć tak wyczekiwane dzieło.
Dodajmy, że wsparcie twórcy fantastycznego świata o Westeros jest w tym przypadku nieocenione i może przeważyć o sukcesie produkcji. Sam Martin stwierdził niedawno, że dwa ostatnie sezony "Gry o tron" były rozbieżne z jego wizją.
Autor "Pieśni Lodu i Ognia" dodał również, że jego zdaniem w czasach, w których telewizję i serwisy streamingowe zalewa multum nowych produkcji, znajdzie się jeszcze miejsce dla kolejnej osadzonej w stworzonym przez niego świecie. Na razie HBO zaświeciło zielone światło jedynie przed "House of the Dragon", wcześniej zrezygnowało z serialu z Naomi Watts o roboczym tytule "Bloodmoon".