Czy królowa z "The Crown" zarabia więcej niż jej mąż? Tobias Menzies komentuje drażliwą kwestię
Marta Wawrzyn
19 listopada 2019, 19:02
"The Crown" (Fot. Netflix)
Claire Foy, królowa z "The Crown", za pierwsze dwa sezony zarobiła mniej niż jej serialowy mąż, Matt Smith. A jak jest teraz? Nierówności płac komentuje Tobias Menzies, nowy książę Filip.
Claire Foy, królowa z "The Crown", za pierwsze dwa sezony zarobiła mniej niż jej serialowy mąż, Matt Smith. A jak jest teraz? Nierówności płac komentuje Tobias Menzies, nowy książę Filip.
Nierówności płac to bardzo drażliwa kwestia w przypadku serialu "The Crown". Kiedy w marcu zeszłego roku wyszło na jaw, że Claire Foy płacono mniej niż Mattowi Smithowi, podniosła się zrozumiała burza. Nie dość że to na barkach Foy spoczywał cały serial, to jeszcze to ona zgarnęła Złoty Glob i Emmy za swoją rolę.
Nic nie usprawiedliwiało jej niższych zarobków i producentka serialu Suzanne Mackie obiecała, że taka sytuacja się nie powtórzy. "W przyszłości nikt nie będzie zarabiał więcej niż królowa" — zapewniła. Claire Foy miała otrzymać rekompensatę w wysokości 200 tys. funtów, ale twierdziła, że w końcu jej nie dostała.
The Crown sezon 3 — czy królowa zarabia więcej?
A jak to wygląda w przypadku nowej ekipy? Tobias Menzies, serialowy książę Filip, zapewnia, że w 3. sezonie najbardziej ceniona jest praca królowej, czyli Olivii Colman, laureatki Oscara za "Faworytę" (która jednak otrzymała tę rolę jeszcze przed Oscarami).
— To obszar, w który, co możecie zrozumieć, wkraczam nieufnie. Myślę, że ogólnie rzecz biorąc, tak, większa przejrzystość będzie prowadzić do większej równości i to zdecydowanie jest kierunek podróży, który jest potrzebny i dobry. To interesujące… Z tego co rozumiem, tym razem ja zarabiam mniej niż Olivia. Oczywiście, jest to proporcjonalne, bo pozycja Olivii jest znacznie bardziej ugruntowana niż moja i ona wnosi więcej do serialu i całego produktu — mówi Menzies w rozmowie z "Harper's Bazaar UK".
Aktor przyznaje, że rzeczywiście informacja o tym, że Foy płacono mniej niż Smithowi, była "trudna do przełknięcia" i że "w końcu do tego doszli". Czyli mąż królowej idzie krok za nią, a nie na odwrót.
Jeśli jeszcze nie widzieliście 3. sezonu "The Crown", polecamy naszą recenzję, z której dowiecie się, jak wypada nowa obsada i czy Olivia Colman ma szansę obok Oscara postawić statuetkę Emmy za kolejną w swojej karierze rolę królowej.