Netfliksowy "Wiedźmin" mógł wyglądać zupełnie inaczej. Twórczyni serialu zdradza swoje pierwotne plany
Michał Paszkowski
7 grudnia 2019, 19:01
"Wiedźmin" (Fot. Netflix)
"Wiedźmin" Netfliksa mógł pierwotnie skupiać się o wiele mniej na swoim tytułowym bohaterze. Lauren S. Hissrich opowiedziała o pierwszych planach na serial.
"Wiedźmin" Netfliksa mógł pierwotnie skupiać się o wiele mniej na swoim tytułowym bohaterze. Lauren S. Hissrich opowiedziała o pierwszych planach na serial.
Fani "Wiedźmina", którzy martwią się, że serial za bardzo odbiegnie od twórczości Andrzeja Sapkowskiego, mieliby o wiele większy problem z netfliksową adaptacją, gdyby jej twórczyni pozostała przy swoim oryginalnym planie. Jak zdradziła Lauren S. Hissrich, pierwotnie serial miał być opowiadany tylko z perspektywy Ciri.
Wiedźmin — twórczyni o planach na serial
Chcąc skupić się w równej mierze na trójce głównych bohaterów, czyli Geralcie, Yennefer i Ciri, Hissrich wstępnie przedstawiła Netfliksowi plan adaptacji powieści "Pani Jeziora". W serialu Ciri znalazłaby się nad jeziorem, przy którym spotyka mężczyznę i zaczyna opowiadać mu swoją historię.
Dlaczego ostatecznie twórczyni zrezygnowała z tego pomysłu? Jak twierdzi Hissrich, "problemem było to, że nie dostawaliśmy wystarczająco dużo Geralta i jego perspektywy".
Wiedźmin — co zobaczymy w serialu?
Chociaż z pomysłu opowiedzenia historii wyłącznie przez Ciri zrezygnowano, to i tak powinniśmy spodziewać się, że ona i Yennefer będą odgrywały w "Wiedźminie" co najmniej tak ważną rolę jak Geralt. Hissrich już wcześniej wspominała, że zależało jej na tym, aby obie bohaterki "stanęły na własnych nogach", zanim go poznają.
W podobnym tonie wypowiadał się producent serialu Tomek Bagiński, który zapowiedział, że w serialu nie zobaczymy ekranizacji wszystkich opowiadań Sapkowskiego, ale zmiany, których dokonano i tak przedstawią świat "Wiedźmina" z szerszej perspektywy:
– Właściwie to książki zawierają znacznie więcej materiału, niż mogliśmy zmieścić w ośmiu odcinkach, tak że musieliśmy być bardzo, bardzo ostrożni, wybierając historie, które chcemy opowiedzieć. I Lauren wykonała naprawdę świetną robotę. Nie tylko wybrała odpowiednie opowiadania, aby opowiedzieć historię Geralta, ale też dodała trochę tła w wątkach Yennefer i Ciri.
Jak efekty ich pracy wypadają na ekranie i co z literackiego pierwowzoru przetrwało w serialu zobaczymy już za dwa tygodnie.