Dlaczego "Homeland" zakończy się po 8. sezonie? Czy jest szansa na kolejny serial w tym samym świecie?
Marta Wawrzyn
4 lutego 2020, 12:02
"Homeland" (Fot. Showtime)
Czy "Homeland" mogło dostać 9. sezon? A może przeciwnie — powinno było zostać zakończone wcześniej? Twórcy tłumaczą, dlaczego 8. sezon będzie ostatni, a także co stoi za opóźnieniem.
Czy "Homeland" mogło dostać 9. sezon? A może przeciwnie — powinno było zostać zakończone wcześniej? Twórcy tłumaczą, dlaczego 8. sezon będzie ostatni, a także co stoi za opóźnieniem.
W najbliższą niedzielę swój ostatni sezon zaczyna "Homeland", jeden z najpopularniejszych i najbardziej docenianych seriali ostatniej dekady. W finałowych odcinkach Carrie Mathison (Claire Danes) wróci do Afganistanu, by wziąć udział w ostatniej niebezpiecznej misji.
Dlaczego Homeland kończy się po 8. sezonie?
Alex Gansa, współtwórca "Homeland", mówi w rozmowie z TVLine, że decyzja o zakończeniu serialu po ośmiu sezonach zapadła już jakiś czas temu.
— Decyzja, żeby to zakończyć po ośmiu sezonach, miała miejsce po 5. sezonie. [Była] ogromna zachęta finansowa, żeby to kontynuować. Serial był niesamowicie dochodowy dla każdego. Ale też nie chcieliśmy nadużywać gościnności — mówi producent.
Decyzję, by zakończyć serial po 8. sezonie, podjęto po "rozmowach ze wszystkimi", w tym Claire Danes i Mandym Patinkinem, serialowym Saulem. W przekonaniu aktorów do pozostania w obsadzie pomogło to, że sezony 6 i 7 były kręcone w USA, a nie na drugim końcu świata.
A skąd się wzięła długa przerwa przed 8. sezonem? Produkcja trwała dłużej niż zwykle, bo znów zdecydowano się na zdjęcia w Afryce. Howard Gordon, drugi z twórców, mówi, że przez moment wydawało się, że 8. sezon to jednak zły pomysł. Zdjęcia najpierw przesunęły się ze względu na ciążę Claire Danes, a potem pojawiły się inne kłopoty.
— A potem kręcenie w Maroku zajęło więcej czasu, niż myśleliśmy. Nie byliśmy w stanie osiągnąć wszystkiego, co chcieliśmy, w Maroku, więc musieliśmy wrócić do Stanów Zjednoczonych, a to wymagało zainstalowania tam drugiej ekipy produkcyjnej, co nas opóźniło na jeszcze kilka miesięcy. To dosłownie sezon, który nigdy się nie skończy — opowiada Alex Gansa.
Homeland sezon 8 — Carrie i Saul w centrum uwagi
Twórcy mówią, że finałowa historia Carrie będzie przypominać wątek Brody'ego z 1. sezonu, bo teraz Carrie znajdzie się w podobnej sytuacji. Będzie przesłuchiwana, podejrzewana o współpracę z obcym mocarstwem, a jednocześnie sama nie będzie niczego pewna, bo jej pamięć jest fragmentaryczna z powodu czasu spędzonego w niewoli. Możemy więc spodziewać się pewnej symetrii, ale z pewnością nie będzie sytuacji pt. "Carrie wciąż kocha Brody'ego". To już dawno za nami.
Kluczową relacją w 8. sezonie "Homeland" ma być ta pomiędzy Carrie i Saulem, który będzie teraz doradcą prezydenta ds. bezpieczeństwa. To on wyśle agentkę do Afganistanu, żeby pomogła negocjować pokój z talibami.
— "Homeland" zostało stworzone jako medytacja nad relacją Saula i Carrie. Czyli mentora i protegowanej. To jest w centrum uwagi w 8. sezonie. Jest między nimi sporo napięcia. Jest dużo zaufania, dużo lojalności, ale jest też konflikt. I ten wątek się rozwiązuje. Historia Carrie/Saula naprawdę się rozwiązuje w ostatnim sezonie — mówi Gansa.
Czy Homeland może wrócić w nowej wersji?
A czy "Homeland" może kiedyś powrócić w nowej odsłonie — z Carrie albo kimś innym w centrum uwagi?
— Ja zdecydowanie widzę to jak zamknięcie książki, i faktyczne rozwiązanie tej historii mentora i protegowanej, i powiedzenie czegoś definitywnego o działaniach antyterrorystycznych Ameryki przez ostatnie dwadzieścia lat, od 11 września. Tak więc dla mnie historia tu się kończy — zapewnia Gansa.
Drugi z showrunnerów, Howard Gordon, nie jest taki pewny. Jak mówi, wszyscy jesteśmy uzależnieni od opowieści i kiedyś może się okazać, że jednak jest miejsce na kolejne przygody Carrie. Jednej rzeczy obaj nie chcą robić: serialu osadzonego w tym samym świecie, ale bez Carrie. Czyli czegoś w stylu "24: Legacy".
— Myślę, że Carrie to "Homeland". To nie Enterprise — kończy Gordon.