"Trzynaście powodów" — zdjęcia z finałowego sezonu. Jakiego zakończenia serialu możemy się spodziewać?
Marta Wawrzyn
14 maja 2020, 11:33
"Trzynaście powodów" (Fot. Netflix)
Czy mogło być więcej sezonów "Trzynastu powodów"? Jaka będzie wymowa zakończenia? Twórca serialu komentuje jego koniec, prezentując przy okazji zdjęcia z finałowych odcinków.
Czy mogło być więcej sezonów "Trzynastu powodów"? Jaka będzie wymowa zakończenia? Twórca serialu komentuje jego koniec, prezentując przy okazji zdjęcia z finałowych odcinków.
"Trzynaście powodów" zaczęło się od książki o samobójstwie nastolatki i przetrwało aż cztery sezony, zahaczając o kolejne trudne tematy w środowisku szkolnym. W czerwcu zobaczymy finałowy rozdział historii dzieciaków z liceum Liberty. Będziemy świadkami tego, jak uczniowie ostatniej klasy liceum Liberty przygotowują się do zakończenia szkoły, jednocześnie robiąc wszystko, aby niebezpieczne tajemnice z przeszłości nie zagroziły ich przyszłości.
13 powodów — jaki będzie finałowy sezon serialu?
Czy cztery sezony to dokładnie tyle, ile twórcy planowali? W rozmowie z Entertainment Weekly showrunner serialu Brian Yorkey komentuje zbliżający się koniec.
— Gdzieś w środku tworzenia 2. sezonu stało się jasne, że możemy mieć szansę zrobić więcej sezonów i ja dość szybko poczułem, że to historia na cztery sezony. Zawsze patrzę trochę podejrzliwie na seriale o szkole średniej, które wychodzą poza cztery sezony, bo szkoła średnia trwa cztery lata.
(…) Wydawało się, że doprowadzenie tych postaci do dnia ukończenia szkoły i momentu, kiedy rozjadą się robić następne rzeczy, to logiczny punkt końcowy. Tak że przez dłuższy czas była taka myśl, że jeśli będziemy mieć możliwość, to zrobimy cztery sezony. Więc zdecydowanie zaczynając 4. sezon, wiedzieliśmy, że to koniec — mówi Yorkey.
Twórca mówi, że przygotowując się do finałowego sezonu, zaczął obsesyjnie czytać recenzje zakończeń wszystkich możliwych seriali: "Rodziny Soprano", "Lost", "Jak poznałem waszą matkę", "Breaking Bad", "Plotkary", a także obejrzał jakiś tuzin finałów seriali. Wszystko po to, żeby wymyślić właściwe zakończenie. Jak zapewnia, jest niesamowicie dumny z odcinka finałowego, który według niego jest wyjątkowy, a poza tym dłuższy od pozostałych.
Jaka będzie wymowa zakończenia i czy możemy liczyć na trochę nadziei w serialu, który zaczął się od samobójstwa nastolatki?
— Chcieliśmy zakończyć serial tak, aby była w nim nadzieja, ale nadzieja zasłużona. Serial narodził się w mroku i jak często podkreślano, to jest mroczny serial, ale zawsze staraliśmy się nasycić go nadzieją i humorem, gdzie mogliśmy. I chcieliśmy go zakończyć nutką nadziei, która jest zasłużona, nie wymuszona, a jednocześnie nie przesadnie słonecznie, tak by nie było to niezgodne z tym, co pokazywaliśmy wcześniej — mówi showrunner.
Jak dodaje, kolejny ważny motyw w serialu to przetrwanie — i to również będzie widać w finałowym sezonie. Bohaterowie przeżywają trudne chwile, mierzą się z mrokiem i większości z nich udaje się przez to przejść. Choć mogą potrzebować terapeuty, tak jak Clay, któremu w walce z lękiem, depresja i żałobą pomagać będzie dr Ellman (Gary Sinise, "CSI: NY").