"Trzynaście powodów" raz jeszcze wzbudziło niesmak. Wszystko przez kontrowersyjny wątek z 4. sezonu
Marta Wawrzyn
8 czerwca 2020, 18:04
"Trzynaście powodów" (Fot. Netflix)
Twórcy "Trzynastu powodów" już kilka razy byli oskarżani o szokowanie dla samego szokowania. Miejsce na kontrowersyjny wątek znalazło się i w finałowym sezonie. Uwaga na spoilery!
Twórcy "Trzynastu powodów" już kilka razy byli oskarżani o szokowanie dla samego szokowania. Miejsce na kontrowersyjny wątek znalazło się i w finałowym sezonie. Uwaga na spoilery!
Pokazanie w przesadnie naturalistyczny sposób samobójstwa Hanny (Katherine Langford) to był zaledwie początek. "Trzynaście powodów" w kolejnych sezonach szukało kontrowersji i prezentowało przemoc w szkole bardzo dosadnie (gwałt za pomocą kija od szczotki to tylko jeden z przykładów). Nie inaczej jest w 4. sezonie, który również zawiera wątek przez wielu widzów uznany za szkodliwy społecznie.
13 powodów — kontrowersyjny wątek w 4. sezonie
4. sezon to już pożegnanie z serialem. 10 finałowych odcinków wylądowało na Netfliksie w piątek, wzbudzając ostatnią już burzę w mediach społecznościowych. "Trzynaście powodów" raz jeszcze zaprezentowało trudny temat z wrażliwością słonia w składzie porcelany, dorzucając do tego mało elegancką futurospekcję z tajemniczym pogrzebem, która miała trzymać widzów na krawędzi fotela.
Sezon zaczął się od wybiegnięcia w przyszłość i dopiero w jego trakcie okazało się, że osobą, której pogrzeb oglądaliśmy, jest Justin Foley (Brandon Flynn). Chłopak, który wcześniej pokonał uzależnienie od heroiny, zaraził się wirusem HIV i zmarł na AIDS. Serial zasugerował, iż jest to wina tego, że używał igły, a także pracował jako męska prostytutka, kiedy był bezdomny.
Efekt? Oburzenie widzów tak stereotypowym postawieniem sprawy i jednocześnie cofnięciem się w czasie o 30 lat, jeśli chodzi o sposób myślenia o AIDS. Zwracają oni uwagę, że była to szansa, aby powiedzieć, że HIV nie jest wyrokiem śmierci w XXI wieku. A poza tym nie przeobraża się w AIDS w tak szybkim tempie, jak to zasugerowano w serialu. Była to też szansa na odkupienie dla Justina, który popełnił w przeszłości wiele błędów, ale nie powinien za to zapłacić w taki sposób.
from this TV show. But this one really pisses me off. You had a real chance here to convey HIV/AIDS in a real, honest, and accurate way but y'all had to go for the shock value unnecessarily once again.
— mikebross (@mbross44) June 6, 2020
It takes about ten years for HIV to progress to AIDS, and life expectancy is on average one to two years after that. So unless Justin was sharing needles or having unprotected sex at the age of six, I call bullshit on this storyline.
— Daisy Cook (@dazzoc101) June 6, 2020
ok ONE more post bc I AM SO SO UPSET
[SPOILERS]
You had a character that struggled with drug addiction + homelessness FINALLY gets a loving family and a shot at a bright future and you… kill him off with AIDS??? ARE YOU SERIOUS?????#13reasonswhy4 #13ReasonsWhy pic.twitter.com/iAnVtUsIRR
— QUINN HOPP Ⓥ (@qhopp) June 6, 2020
Well done for setting HIV/AIDs discourse back 30 years.
— Rees Johnson LLM (@reesojohnson) June 6, 2020
"Trzynaście powodów" początkowo było planowane jako serial limitowany, oparty na książce Jaya Ashera. Popularność produkcji sprawiła, że Netflix zamawiał kolejne sezony, za które odpowiadał już nie autor powieści, tylko showrunner Brian Yorkey. Burza wokół sceny samobójstwa Hanny sprawiła, że Netflix wyedytował tę scenę, tak by była mniej drastyczna.