Kręcenie w czasie pandemii wpłynie na "Wiedźmina". Twórczyni serialu o zmianach w scenariuszach 2. sezonu
Magdalena Miler
14 czerwca 2020, 10:04
"Wiedźmin" (Fot. Netflix)
W którym momencie kręcenia 2. sezonu "Wiedźmina" ekipę zastał lockdown? Czy powrót na plan w czasie pandemii oznacza, że mniej będzie efektownych scen w kolejnych odcnkach?
W którym momencie kręcenia 2. sezonu "Wiedźmina" ekipę zastał lockdown? Czy powrót na plan w czasie pandemii oznacza, że mniej będzie efektownych scen w kolejnych odcnkach?
Świat produkcji telewizyjnych powoli wraca do życia, choć tak naprawdę bardziej przypomina to wejście w nową rzeczywistość niż rozpoczęcie tam, gdzie skończyło się pracę, gdy nadszedł lockdown. Lauren S. Hissrich, showrunnerka "Wiedźmina", mówi o tym, w którym momencie kręcenia 2. sezonu plan został zamknięty oraz jak koronawirus wpłynął na scenariusz nowych odcinków.
Jak koronawius zmieni 2. sezon Wiedźmina?
W rozmowie z The Wrap twórczyni serialu wspomina zamieszanie związane z wybuchem pandemii i wprowadzeniem ograniczeń.
— Kręciliśmy w Wielkiej Brytanii i byliśmy po sześciu tygodniach pracy na planie, kiedy musieliśmy wszystko zamknąć. Dosłownie byliśmy w trakcie dużej sekwencji, do której przygotowywaliśmy się miesiącami. Mamy międzynarodową załogę i nie chodziło tylko o zdrowie naszej ekipy i obsady, ale także o ich powrót do domów i rodzin. To był nasz priorytet — mówi Lauren S. Hissrich.
Ekipa ma wrócić na plan w Wielkiej Brytanii 3 sierpnia, potem będą zdjęcia w Czechach i na Słowacji. Jak to będzie wyglądało?
— W tej chwili jest dużo spotkań produkcyjnych, dużo rozmawiamy o zachowaniu bezpieczeństwa. Wiele rozmów dotyczy elastyczności, nie tylko w fazie planowania, ale i powrotu na plan. Chodzi o osobisty komfort i osobiste bezpieczeństwo. Rząd może powiedzieć, że możemy zrobić rzecz X albo Y, ale dla aktora może to być niekomfortowe. I to zawsze będzie naszym pierwszym zmartwieniem — dodaje.
Koronawirus zmieni nie tylko datę premiery 2. sezonu "Wiedźmina", ale i jego treść, bo ze względu na nowy reżim sanitarny (tu znajdziecie przykładowe wytyczne z Los Angeles, czyli np. unikanie scen erotycznych i scen walki) zmianie musiał ulec także scenariusz.
— To wpłynie na historię. Będzie musiało. Ale jedną z najlepszych rzeczy w byciu scenarzystą na planie jest to, że mogę wprowadzić takie zmiany, kiedy ich potrzebujemy — zaznacza.
Ostatnie tygodnie były dla scenarzystów okresem intensywnej pracy.
— Jeśli chodzi o scenariusz, to przez ostatnie osiem tygodni naprawdę był on dopracowywany. Zagłębialiśmy się w niego, dokonywaliśmy wielkich zmian, zawłaszcza w emocjonalnych podróżach bohaterów i upewnialiśmy się, że wszystko, co piszemy, wydaje się uzasadnione i prawdziwe — dodaje.
Nowy reżim sanitarny na planach seriali zakłada m.in., że aktorzy częściowo przejmą rolę kostiumologów i charakteryzatorów, czyli sami będą zmieniać się w swoich bohaterów bez pomocy drugich osób. Ciężko wyobrazić sobie Henry'ego Cavilla, który samodzielnie upodabnia się do Geralta. Aktor powiedział kiedyś, że jego charakteryzacja zajmuje ponad dwie godziny dziennie.