4. sezon "Stranger Things" w świątecznym klimacie? Fani wymyślili całkiem prawdopodobną teorię
Magdalena Miler
14 lipca 2020, 12:21
"Stranger Things" (Fot. Netflix)
W jakich okolicznościach może rozpocząć się kolejny sezon "Stranger Things"? Wierni fani serialu łączą kropki i wpadają na nowy, całkiem prawdopodobny trop.
W jakich okolicznościach może rozpocząć się kolejny sezon "Stranger Things"? Wierni fani serialu łączą kropki i wpadają na nowy, całkiem prawdopodobny trop.
W "Stranger Things" nie ma miejsca na przypadki. Mitologia serialu powstała na długo przed jego premierą, co pozwala twórcom na logiczne kontynuowanie — i miejmy nadzieję — zamknięcie historii o dzieciakach z Hawkins.
Miłym akcentem w każdym sezonie jest osadzenie wydarzeń w specyficznym czasie np. w okresie Halloween, jak miało to miejsce w 2. sezonie, czy podczas wakacji, w okolicach Dnia Niepodległości w 3. serii. W związku z tym fani serialu wpadli na pomysł, co mogą przynieść kolejne odcinki.
Boże Narodzenie w 4. sezonie Stranger Things?
Idąc za ciosem, bracia Dufferowie mogą osadzić 4. sezon serialu w klimatycznym czasie świąt Bożego Narodzenia. Wskazywałoby na to choćby nawiązanie do tego okresu przez Mike'a (Finn Wolfhard), który żegnając Jedenastkę (Millie Bobby Brown) w finale ostatniej części, wspomniał o zabawie prezentami przy najbliższym spotkaniu. Przypomnijmy, obdarzona nadprzyrodzonymi mocami dziewczyna wyjechała z rodziną Byersów z Hawkins.
4. sezon "Stranger Things" miał trafić na ekrany na początek roku 2021, jednak pandemia wymusiła na twórcach opóźnienie jego premiery. O ile? Tego jeszcze nie wiadomo. Ale pojawiła się wstępna data powrotu ekipy na plan: 17 września. Przy czym to się jeszcze może zmienić, biorąc pod uwagę fakt, że koronawirus szaleje w USA bardziej niż w jakimkolwiek innym kraju.