Henry Cavill pokrywał się kurzem i tarzał w kałużach. Wszystko po to, żeby Geralt wyglądał wiarygodnie
Magdalena Miler
15 lipca 2020, 15:00
"Wiedźmin" (Fot. Netflix)
Jakie zabiegi przeszedł Henry Cavill, by wiernie sportretować zabójcę potworów i wiecznego wędrowca zwanego Geraltem z Rivii? Aktor opowiada o przemianie w wiedźmina.
Jakie zabiegi przeszedł Henry Cavill, by wiernie sportretować zabójcę potworów i wiecznego wędrowca zwanego Geraltem z Rivii? Aktor opowiada o przemianie w wiedźmina.
Bycie Geraltem to nie taka łatwa sprawa i nie chodzi tylko o przebywanie w towarzystwie Jaskra nieustannie nucącego "Grosza daj wiedźminowi". Dla odtwórcy głównej roli to również żmudny proces metamorfozy w tytułowego "Wiedźmina".
Jak Henry Cavill zmieniał się w wiedźmina?
Henry Cavill już wcześniej opowiadał o dwugodzinnych przygotowaniach do wejścia na plan serialu. Peruka, makijaż, specyficzny strój — nic dziwnego w tym, że jego charakteryzacja tyle trwała. Ale do tej pory nie byliśmy świadomi jednego — mianowicie, że aktor dbał nawet o poziom swojego zabrudzenia.
— Kostiumolodzy byli pod koniec mocno mną przerażeni. Przed ujęciami patrzyłem na siebie i mówiłem: "Muszę być bardziej brudny". Więc podchodzili do mnie z czymś podobnym do zwiniętych w kulkę rajstop pokrytych kurzem i nanosili go na mnie. A ja na to: "OK, suchajcie, ale to nie wystarczy" — wspomina Cavill.
To nie koniec.
— Więc wychodziłem na deszcz. Czasem tarzałem się w kałużach. Próbowałem jak najbardziej nasiąknąć tym światem, żeby mój bohater wyglądał, jakby faktycznie w nim żył — dodaje.
Henry jako fan książek Andrzeja Sapkowskiego bardzo poważnie traktuje swoją rolę. Nie tylko przesiaduje na forach internetowych i chłonie wszystkie krytyczne opinie, ale i ryzykował utratą wzroku, by jego bohater wyglądał wiarygodnie.