Maya Hawke bała się, jak fani przyjmą postać Robin. Aktorka ze "Stranger Things" mówi, że odetchnęła z ulgą
Marta Wawrzyn
30 lipca 2020, 11:38
"Stranger Things" (Fot. Netflix)
Co się dzieje, kiedy nowa postać zaczyna zajmować dużo miejsca w serialu? Maya Hawke ze "Stranger Things" przyznaje, że sama ma czasem z tym problem i bała się, jak fani przyjmą Robin.
Co się dzieje, kiedy nowa postać zaczyna zajmować dużo miejsca w serialu? Maya Hawke ze "Stranger Things" przyznaje, że sama ma czasem z tym problem i bała się, jak fani przyjmą Robin.
3. sezon "Stranger Things" przyniósł jedną z najlepszych niespodzianek w serialu: postać Robin (Maya Hawke), jej znajomość ze Steve'em (Joe Keery) i scenę coming outu, którą uwielbiają miliony widzów. W rozmowie z Netflix Queue aktorka przyznaje, że nie spodziewała się takiej reakcji.
Stranger Things — Maya Hawke bała się o Robin
Na pytanie, czy było to dla niej satysfakcjonujące, patrzeć, jak Robin staje się ulubienicą fanów, Maya Hawke odpowiada:
— Cóż, satysfakcjonujące to zabawne słowo. To zdecydowanie była ulga. Byłam taka zdenerwowana. Kiedy stajesz się częścią takiego dużego hitu, gdzie postacie są uwielbiane i każda nowa może czasem wydawać się zagrożeniem, to zawsze jest ryzyko. Jestem wielką fanką wielu seriali i zawsze, kiedy wprowadzają nowe postacie, zaczynam się niemal zastanawiać: Czy ty to zepsujesz? Czy będziemy spędzać z tobą za dużo czasu?
Tak więc naprawdę się martwiłam, że fani tak zareagują na Robin. Naprawdę się bałam. Nigdy nie grałam w niczym, co by było tak uważnie oglądane i w co fani byliby tak wkręceni. To było naprawdę przerażające. Pozytywna reakcja fanów na Robin była po prostu ulgą.
Aktorka przyznaje, że bardzo jej się spodobała relacja Robin ze Steve'em, która nie poszła w oczywistym kierunku.
— Byłam naprawdę szczęśliwa z jednego prostego powodu. Znaczy jest wiele skomplikowanych powodów, ale prosty powód jest taki, że to jest moim zdaniem naprawdę fantastyczne, kiedy pokazuje się relację damsko-męską, w której nie chodzi o seks. W większości przypadków to jest przeszkoda w tym czy innym kierunku, ale dla Steve'a i Robin nie jest. Nawet jeśli Steve tak myśli przez chwilę albo jest zdezorientowany, w momencie kiedy ta opcja znika, zaczyna mu tak samo zależeć na tej przyjaźni.
On reaguje niesamowicie dobrze i ich przyjaźń pogłębia się. To było dla mnie naprawdę ważne, ponieważ to również było wyjątkowe — nie tylko że jestem pierwszą postacią LGBTQ+ [w serialu], ale też, że to jedna z niewielu nieromantycznych przyjaźni pomiędzy mężczyzną i kobietą w mainstreamowej telewizji. To naprawdę fajne dla mnie — mówi aktorka.
Maya Hawke powróci jako Robin w 4. sezonie "Stranger Things", który złapał opóźnienie z powodu pandemii koronawirusa. Nieoficjalnie mówi się, że ekipa ma wrócić na plan zdjęciowy w Atlancie we wrześniu, ale nie jest to jeszcze w stu procentach potwierdzone. Najwcześniejsza możliwa data premiery to lato przyszłego roku.