11 lipca 2011, 16:29
Wiadomość, że Chord Overstreet ma praktycznie zniknąć z serialu, oburzyła fanów. Czyżby twórcy "Glee" mieli jednak zmienić zdanie?
Wiadomość, że Chord Overstreet ma praktycznie zniknąć z serialu, oburzyła fanów. Czyżby twórcy "Glee" mieli jednak zmienić zdanie?
Kilka dni temu pisałam, że Chord Overstreet ma zniknąć ze stałej obsady "Glee". Fanów serialu to oburzyło, bo przecież wątek jego postaci, Sama Evansa, i Mercedes, zapowiadał się naprawdę fajnie.
Dziś wygląda na to, że twórcy serialu mogli zmienić zdanie. Jak zdradziło serwisowi TV Line anonimowe źródło:
Jeśli Chord chce grać dalej, to jego wybór. Scenarzyści lubią jego postać i chcą pisać dla niego nowe wątki. Aktorowi powiedziano, że będzie mile widziany w nowych odcinkach i wszyscy mamy nadzieję, że pojawi się na planie 10 sierpnia.
Brzmi to trochę dziwnie – i właściwie nie wiadomo, jak skończy się sprawa z Samem. Prawdopodobnie oznacza to, że na razie nie będzie występował w stałej obsadzie, a jeśli będzie się dobrze sprawował, od nowego roku do niej dołączy.
Aktor ani jego rzecznik na razie nie wypowiedzieli się w tej sprawie.